Kilka osób zginęło w wyniku eksplozji, do której doszło w sobotę w stolicy Etiopii Addis Abebie podczas wiecu poparcia dla nowego premiera Abiya Ahmeda Alego. W wydarzeniu, na którym obecny był szef rządu, brało udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi.

Wybuch miał miejsce, gdy premier skończył przemówienie - pierwsze w stolicy od czasu objęcia przez niego w kwietniu br. stanowiska - i witał się z uczestnikami. Służby natychmiast wyprowadziły szefa rządu z miejsca zdarzenia; nic mu się nie stało.

O śmierci kilku osób poinformował później sam premier. Nazwał zdarzenie "nieudaną próbą przeprowadzoną przez siły, które nie chcą zjednoczonej Etiopii".

Zdaniem organizatorów wiecu wybuchł granat, którym ktoś rzucił w kierunku sceny. Rany odniosło kilku uczestników wiecu.

AFP wyjaśnia, że sobotnie wystąpienie premiera było przedstawiane jako symboliczne, a szef rządu tłumaczył w nim swoje reformy. Od objęcia funkcji - po dwóch latach antyrządowych protestów, które doprowadziły do dymisji poprzedniego premiera Hailemariama Desalegna - Abiy wprowadził duże zmiany; m.in. uwolnił znaczną liczbę przeciwników poprzednich władz i rozpoczął liberalizację gospodarki. Rząd ogłosił również, że w pełni akceptuje warunki porozumienia pokojowego z sąsiednią Erytreą z 2000 roku, kończącego dwuletnią wojnę graniczną. Krok ten oceniany jest jako ważny i zaskakujący oraz ma pozwolić na uspokojenie nabrzmiałych przez dziesięciolecia napięć między tymi państwami.

Abiy jest pierwszym etiopskim premierem z grupy etnicznej Oromo. Przedstawiciele tej grupy przez lata walczyli przeciwko władzy Tigrajczyków, którzy w Etiopii stanowią mniejszość. (PAP)