Żona posła PO Stanisława Gawłowskiego w charakterze podejrzanej ma stawić się w prokuraturze – poinformowała w czwartek PAP Prokuratura Krajowa. W najbliższy poniedziałek kobieta ma usłyszeć zarzuty.

"Prokuratorzy Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Szczecinie wezwali w charakterze podejrzanej panią Renatę Listowską-Gawłowską na 25 czerwca br." – powiedziała PAP rzeczniczka prasowa PK prok. Ewa Bialik.

Jak dodała, "po wykonaniu czynności procesowych z jej udziałem zostaną przedstawione bardziej szczegółowe informacje odnośnie zarzutów i podjętych innych czynności procesowych".

Zdaniem pełnomocnika Gawłowskiego, Romana Giertycha, wezwanie żony posła to oznaka tego, że "śledztwo w jego sprawie się totalnie sypie". "Do tego stopnia, że główna prokurator prowadząca sprawę odeszła z tego śledztwa, że wszystkie dowody, które są przeprowadzane wskazują na to, że nie popełnił on najmniejszego czynu zabronionego, a wszelkiego rodzaju dowody przeprowadzone wskazują wręcz, że bardzo dobrze dbał o majątek państwowy" – wyliczał Giertych.

Prokurator Katarzyna Pokorska zrezygnowała z prowadzenia śledztwa, w którym podejrzanym jest Gawłowski ze względu na sytuację rodzinną; nie mogła pozwolić sobie na codzienne dojazdy do Szczecina, gdzie została delegowana do pracy przy tej sprawie – wynika z informacji Prokuratury Krajowej podanej na początku tygodnia.

Gawłowski od połowy kwietnia przebywa w areszcie w związku z pięcioma zarzutami, które postawiła mu szczecińska delegatura Prokuratury Krajowej. Trzy z nich dotyczą korupcji, związane są z tzw. aferą melioracyjną. Chodzi o nieprawidłowości przy realizacji co najmniej 105 inwestycji o wartości kilkuset milionów złotych, prowadzonych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.