92 proc. Rosjan nie chce słyszeć o podwyższeniu wieku emerytalnego. Rząd tłumaczy, że bez tego nie da się podnieść niskich emerytur
Władze wykorzystały początek piłkarskich mistrzostw świata i wiążący się z nimi zakaz manifestacji, by ogłosić zamiar przeprowadzenia kilku niepopularnych reform. Premier Dmitrij Miedwiediew zapowiedział podwyższenie VAT oraz wieku emerytalnego.
Rosjanie z niepokojem oczekiwali zwłaszcza zmiany tego ostatniego. Obecnie kobiety mogą odpocząć od pracy, gdy skończą 55 lat, zaś mężczyźni uzyskują takie prawo z ukończeniem 60. roku życia. Docelowo ma on zostać podniesiony do odpowiednio 63 i 65 lat. O dwa lata wcześniej będą mogły odchodzić z pracy Rosjanki, które przepracowały co najmniej 40 lat i Rosjanie z 45-letnim stażem. O pięć lat wcześniej – wszyscy pracujący na Dalekiej Północy.
Spośród państw wysoko uprzemysłowionych wiek emerytalny nigdzie nie jest tak niski. Jednak w wielu regionach Rosji średnia oczekiwana długość życia mężczyzn jest niższa niż 65 lat (w 2017 r. Rosjanie średnio dożywali 66,5 roku, a Rosjanki – 77 lat). Także dlatego aż 92 proc. ankietowanych jest przeciwna zmianie wieku. W historii Rosji trudno znaleźć równie niepopularną rządową propozycję.
Podczas niedawnej rozmowy prezydenta z narodem jeden z widzów zapytał o plotki na ten temat. – Władimirze Władimirowiczu, czy wiek emerytalny zostanie podniesiony? Przecież po pięćdziesiątce u nas w kraju do pracy już nie biorą – tłumaczył zaniepokojony Aleksiej Gonczarow z Kurska. Putin nie odpowiedział wprost. – Jednym z kluczowych zadań, które sformułowałem dla rządu, jest podniesienie dochodów emerytów, i to znaczące – mówił Putin.
Dlatego przewidywaliśmy na łamach DGP, że wiek emerytalny może zostać wkrótce podniesiony. W czwartek, tuż przed meczem otwarcia Rosja – Arabia Saudyjska, taki zamiar ogłosił premier Miedwiediew. Szef rządu argumentował to tak, jak kilka dni wcześniej Putin – by móc płacić emerytom wyższe emerytury, muszą dłużej pracować. Dziś średnia emerytura wynosi 14,1 tys. rubli (830 zł). Rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow na wszelki wypadek oświadczył, że Putin nie uczestniczy w tej dyskusji, a kwestie emerytalne znajdują się w kompetencji Miedwiediewa.
Rząd tymczasem równolegle podjął inną niepopularną decyzję, podwyższając podstawową stawkę VAT z 18 do 20 proc. W ciągu sześciu lat ma to przynieść 6 bln rubli (350 mld zł) dodatkowych dochodów. To pierwsza podwyżka VAT w historii Rosji. Podatek został wprowadzony w 1992 r. i wówczas wynosił 28 proc. Od tej pory był systematycznie obniżany, a poziom obecnych 18 proc. osiągnął w 2004 r., gdy cena ropy naftowej szybko rosła, by osiągnąć szczyt w sierpniu 2008 r.
Obywatele praktycznie nie mogą wyrazić swojego niezadowolenia. W związku z mundialem w miastach organizacji meczów, czyli także w tych o największym potencjale opozycyjnym, jak Jekaterynburg, Moskwa i Petersburg, zakazano przeprowadzania jakichkolwiek manifestacji i pikiet. Także jednoosobowych, których normalnie nie trzeba nawet rejestrować. Zakaz obowiązuje do 25 lipca. ©℗
Dziennik Gazeta Prawna