Jestem przeciwny likwidacji Lotniska Chopina - oświadczył kandydat PSL na prezydenta Warszawy Jakub Stefaniak. Jego zdaniem, również Pałac Kultury nie powinien zostać zlikwidowany. Pałac - przekonywał - powinien zostać obłożony mchem i służyć jako kurtyna antysmogowa.

Stefaniak pytany w niedzielę w Radiu Zet o ewentualną likwidację Lotniska Chopina, odpowiedział że w jego ocenie nie powinno do tego dojść. "Jestem absolutnie za tym, żeby lotnisko zostało" - podkreślił.

Dopytywany o możliwe problemy z obsługą większego ruchu lotniczego przez Lotnisko Chopina, Stefaniak wskazał, że oprócz tego portu lotniczego istnieją jeszcze lotniska w Modlinie oraz Radomiu. "Mazowsze powinno się rozwijać w sposób zrównoważony, trzeba inwestować w te lotniska, które już mamy, a nie w lotnisko, które jest tylko na papierze" - ocenił.

"Nie wyobrażam sobie, że w momencie, kiedy zlikwidujemy to lotnisko, przez jakiś czas, większość mieszkańców Warszawy, będzie jechało dziewięćdziesiąt kilometrów - bo taki jest plan PiS - do Radomia, żeby gdzieś polecieć" - dodał polityk ludowców.

Stefaniak pytany, czy powinno zostać przeprowadzone referendum wśród mieszkańców Warszawy w kwestii ewentualnej likwidacji Lotniska Chopina odpowiedział: "Ale po co referendum?". "Jeżeli chcemy warszawiaków zaktywizować, to zróbmy to, co my już zrobiliśmy, czyli rozpocznijmy zbiórkę podpisów" - mówił. Przypomniał, że PSL rozpoczęło już zbiórkę podpisów "pod tym, żeby ochronić Okęcie z jednej strony (...), a z drugiej strony, żeby też ochronić Modlin".

"To nie jest tak, że oni (PiS) chcą sobie zlikwidować to lotnisko, oni chcą je ograniczyć tylko dla najbogatszych - bo tam te wszystkie Business Jet by lądowały - i jednocześnie zostawić WPL, czyli Port Lotniczy, żeby sobie sami tyłki, przepraszam za wyrażenie, wozili" - przekonywał polityk ludowców.

Ustawa o Centralnym Porcie Komunikacyjnym 6 czerwca została opublikowana w Dzienniku Ustaw. Port ten ma być usytuowany między Łodzią a Warszawą, na jego lokalizację wskazywany jest Stanisławów w gminie Baranów, koło Grodziska Mazowieckiego. Nowe lotnisko ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Po pierwszym etapie budowy ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie. Docelowo lotnisko będzie mogło być rozbudowane do ok. 100 mln. Lotnisko ma powstać na ok. 3 tys. ha gruntów. Obiekt wraz z towarzyszącą infrastrukturą drogową i kolejową ma kosztować ok. 30-35 mld zł. Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejne 8 lat, do końca 2027 r.

W połowie maja wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. CPK Mikołaj Wild mówił, że pomysł pozostawienia niemal w centrum Warszawy lotniska jest pomysłem aspołecznym i antyrozwojowym, ponieważ blokuje rozwój miasta. Wild wskazał, że Lotnisko Chopina jest u progu swojej przepustowości i już dziś stwarza problemy dla mieszkających w jego okolicy warszawiaków. Wild zapowiedział, że o przyszłości Lotniska Chopina ma ostatecznie rozstrzygnąć ekspertyza; ma ona odpowiedzieć na pytanie, czy wchodzi w grę pozostawienie tam ruchu cywilnego.

Stefaniak był również pytany o pomysł zagospodarowania przestrzeni miejskiej wokół Pałacu Kultury. "Dżungli Amazońskiej nie chcemy w centrum, ale jak najbardziej park tak i nie tylko park" - zaznaczył. "Mam pomysł, który może być pomysłem ciekawym, ponieważ funkcjonuje już w wielu miejscach na świecie, ale także w Polsce" - dodał. Podkreślił, że "nie ma sensu burzyć" Pałacu Kultury, ponieważ - jego zdaniem - "to są gigantyczne pieniądze i to nie jest tak, że się Pałac Kultury wytnie".

Dopytywany o pomysł na zagospodarowanie Pałacu Kultury odpowiedział: "Zostawić i sprawić, żeby jego powierzchnia służyła nam jako kurtyna antysmogowa - obłożyć go mchem, przynajmniej po części". Stefaniak tłumaczył, że "jest taki gatunek mchu, który może być położony na" ścianach budynków. "To jest mech, który pochłania ten cały syf, który jest w powietrzu, oczyszcza to powietrze" - wyjaśnił. Dodał też, że stworzenie parku dookoła Pałacu byłoby dobrym pomysłem.

Propozycją kandydata PSL na prezydenta Warszawy jest stworzenie w okolicach Pałacu Kultury również miejsca na "slow food'owy targ". Tłumaczył, że mogłoby to być miejsce, w którym oferowane by były różnorodne produkty sprzedawane za konkurencyjne ceny, "żeby senior - któremu często nie starcza do pierwszego z różnych względów - żeby mógł sobie tę żywność dobrej jakości kupić". "Nawet, jakby miasto miało coś takiego dotować, to ja uważam, że warto" - ocenił. (PAP)