Afgańscy talibowie niespodziewanie ogłosili w sobotę trzydniowe zawieszenie broni z siłami rządowymi w czasie przypadających pod koniec przyszłego tygodnia obchodów święta Id al-Fitr. Zastrzegli, że będą kontynuowali operacje przeciwko siłom międzynarodowym.

"Wszyscy mudżahedini mają rozkaz wstrzymania operacji ofensywnych przeciwko siłom afgańskim w ciągu pierwszych trzech dni Id al-Fitr, który ma się rozpocząć pod koniec przyszłego tygodnia" - głosi oświadczenie.

Obchody Id al-Fitr (Eid al-Fitr, Aid el-Fitr) kończą święty dla muzułmanów miesiąc postu, ramadan.

Agencje podkreślają, że jest to pierwsza oferta tego rodzaju wysunięta przez talibskich bojowników od 2001 roku.

W czwartek prezydent Afganistanu Aszraf Ghani ogłosił jednostronne bezwarunkowe zawieszenie broni z talibami od 12 do 20 czerwca, co zbiega się z zakończeniem ramadanu. Jak zapowiedział, rozejm rozpocznie się "27 dnia ramadanu (wtorek, 12 czerwca) i potrwa do piątego dnia święta Id al-Fitr", które ma rozpocząć się pod koniec przyszłego tygodnia. Ghani zastrzegł jednak, że zawieszenie broni nie dotyczy Państwa Islamskiego i Al-Kaidy.

Talibowie również zastrzegli, że rozejm nie będzie dotyczył sił międzynarodowych i że operacje przeciwko nim będą kontynuowane. Bojownicy dodali też, że będą się bronić przed ewentualnymi atakami.

"W ciągu trzech dni być może jedność talibskich bojowników zostanie wystawiona na próbę" - powiedział Reuterowi anonimowo europejski dyplomata. "Jeśli różne frakcje nie zaakceptują zawieszenia broni, to ataki będą kontynuowane" - dodał.

Id al-Fitr, zwane też Świętem Zakończenia Postu, to czas odpoczynku, spotkań w gronie bliskich i przyjaciół po ramadanie, w którym wiernych od wschodu do zachodu słońca obowiązywał m.in. zakaz jedzenia, picia, palenia czy uprawiania seksu. Post ma służyć wzmocnieniu wiary i dyscypliny u bogobojnych muzułmanów.

Na początku mijającego tygodnia Rada Ulemów Afganistanu, najwyższych rangą muzułmańskich uczonych i duchownych, wezwała zarówno siły rządowe, jak i talibów oraz pozostałych bojowników do zawarcia rozejmu i przystąpienia do rozmów pokojowych. Obradujący w Kabulu ulemowie wydali także fatwę zakazującą zamachów samobójczych; według muzułmańskich uczonych są one sprzeczne z prawem islamskim, szariatem. W czasie, gdy kończyło się posiedzenie Rady Ulemów, doszło do samobójczego ataku, w którym według najnowszych doniesień zginęło 14 osób; do zamachu przyznało się Państwo Islamskie.

Talibowie potępili decyzję Rady Ulemów Afganistanu twierdząc, że dżihad, czyli święta wojna przeciwko zagranicznym najeźdźcom jest usprawiedliwiona.

W lutym na międzynarodowej konferencji państw zaangażowanych w tzw. Proces Kabulski prezydent Ghani zaproponował uznanie talibów za legalne ugrupowanie w ramach procesu politycznego, który może doprowadzić do rozmów pokojowych mających na celu zakończenie trwającej od ponad 16 lat wojny.

Ghani zaproponował wówczas zawieszenie broni i uwolnienie talibskich więźniów; ich nazwiska miałyby być usunięte z międzynarodowych list terrorystów. Wśród różnych zachęt pojawiła się także propozycja przeprowadzenia nowych wyborów z udziałem bojowników. W zamian ruch talibów musiałby uznać afgański rząd i przestrzegać rządów prawa. Talibom, którzy zgodzą się włączyć w proces pojednania, zostałoby zapewnione bezpieczeństwo; dawni bojownicy i uchodźcy mogliby mieć też zapewnione miejsca pracy.

Talibowie, których reżim został obalony w 2001 roku przez siły amerykańskie, dążą do odzyskania władzy i przywrócenia na terytorium Afganistanu szariatu. Odkąd wraz z końcem 2014 roku z kraju wycofała się większość zagranicznych sił, talibowie odzyskali wiele terenów. Odrzucają propozycję negocjacji z rządem centralnym w Kabulu, dopóki wszystkie obce wojska nie zostaną wycofane z Afganistanu.

Aczkolwiek w maju dowódca wojsk USA i sił NATO w Afganistanie generał John Nicholson powiedział, że niektórzy talibowie wykazują zainteresowanie rozmowami pokojowymi. USA oświadczyły, że są otwarte na proces pokojowy kierowany przez Afgańczyków - zwraca uwagę agencja Associated Press.

Tylko w 2017 roku w konflikcie w Afganistanie śmierć poniosło i rannych zostało ponad 10 tysięcy afgańskich cywilów - podaje agencja Reutera. (PAP)

cyk/