Grupa państw Europy Wschodniej nigdy nie miała jeszcze swojego sekretarza generalnego ONZ; liczę, że w przyszłości stanowisko to przypadnie któremuś z państw regionu, mam nadzieję, że Polsce - powiedział w czwartek w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda.

Na briefingu prasowym po poprowadzonej przez siebie otwartej debacie wysokiego szczebla poświęconej roli prawa międzynarodowego w utrzymaniu międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa Duda podkreślił, że "niezwykle istotnym elementem" przygotowania do debaty było jego środowe spotkanie ze stałymi przedstawicielami przy ONZ 23 państw grupy Europy Wschodniej, do której należy Polska.

Jak mówił, podczas spotkania mówił o planowanym przebiegu debaty oraz sygnalizował, co będzie przedmiotem jego wystąpienia.

"Dyskutowaliśmy także o sytuacji w ONZ, o reformie ONZ, o reformie Rady Bezpieczeństwa. Pytałem państwa ambasadorów, jak oni to widzą, jaka jest perspektywa, jakie są szanse na reformowanie tak, aby działanie i ONZ, i Rady Bezpieczeństwa było jeszcze skuteczniejsze, przede wszystkim w przedmiocie budowania międzynarodowego bezpieczeństwa i pokoju" - relacjonował prezydent.

Jak zaznaczył, przedmiotem jego rozmowy był także fakt, że grupa państw Europy Wschodniej "nigdy nie miała jeszcze sekretarza generalnego ONZ". "Mówiłem o tym, że powinniśmy o to wytrwale zabiegać i liczę na to, że w przyszłości takie stanowisko przypadnie któremuś z państw Europy Środkowo-Wschodniej. Mam nadzieję, że Polsce, ale to zobaczymy" - dodał prezydent.

Duda przekonywał też o potrzebie współdziałania państw regionu w różnych sprawach. Zaznaczył jednocześnie, że "nie jest to łatwe". "Oczywiście są elementy wspólne, ale są także i tematy, które są rozbieżne, czy wręcz sporne. Dość powiedzieć, że w grupie (...) jest zarówno Rosja, jak i Ukraina, więc nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, że nie we wszystkich kwestiach jesteśmy w stanie się pogodzić, czyli żeby była jednomyślność" - powiedział prezydent.