Prezydencki minister Andrzej Dera, odnosząc się do przebiegu rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy z burmistrzem Jersey City Stevenem Fulopem, powiedział, że pogoda na zewnątrz jakby pokazywała relacje między panem prezydentem a burmistrzem. Jak mówił, "ciepła tam nie było".

Prezydent, który przebywa z kilkudniową wizytą w Stanach Zjednoczonych, złożył w środę po południu czasu miejscowego kwiaty pod Pomnikiem Katyńskim w Jersey City. Razem z prezydentem wiązankę składała Pierwsza Dama Agata Kornhauser-Duda.

Podczas uroczystości, która odbyła się po południu miejscowego czasu, obecny był m.in. burmistrz Jersey City, z którym prezydent, po złożeniu kwiatów, krótko rozmawiał.

Andrzej Dera mówił w czwartek w TVP 1, że podczas uroczystości nastąpiło "zwyczajowe przekazanie upominku i wypowiedź pana prezydenta", który powiedział burmistrzowi, że oczekuje godnego traktowania Pomnika Katyńskiego w Jersey City.

Jak podkreślił prezydencki minister, podczas wizyt prezydenta zarówno w kraju, jak i za granicą, może być obecny przedstawiciel władzy lokalnej. "Jeżeli prezydent składa wiązankę kwiatów, to burmistrz ma - tak mówi protokół - ma możliwość funkcjonowania, bo jest gospodarzem tego miejsca" - wyjaśnił.

Dera dodał, że "odbyło się to w kategoriach ceremonialnych, protokolarnych, a nie w kategoriach chęci spotkania z panem burmistrzem". Pytany o temperaturę spotkania, Dera odparł: "Pogoda na zewnątrz jakby pokazywała te relacje między panem prezydentem i burmistrzem". "Było deszczowo, padało, ciepła tam nie było - tak mogę to spointować" - mówił.

Prezydencki minister pytany o powody uzupełnienia programu o złożenie kwiatów pod pomnikiem, podkreślił, że prezydent chciał "wesprzeć Polonię amerykańską w walce o ten pomnik" i "pokazać, że dla Polski i Polaków jest to bardzo ważne miejsce pokazujące martyrologię polskich oficerów".

Władze Jersey City i społeczność polska osiągnęły w poniedziałek porozumienie w sprawie Pomnika Katyńskiego. Nowe miejsce, w którym stanie monument, znajduje się na nabrzeżu rzeki Hudson i jest oddalone o 60 metrów w kierunku południowym od jego dotychczasowej lokalizacji przy Exchange Place. Teren, na którym stanie, społeczność polska otrzyma w dzierżawę na 99 lat. Burmistrz Fulop nie podał terminu przeniesienia pomnika.

Środa była pierwszym dniem pięciodniowej wizyty prezydenta w USA, w trakcie której m.in. weźmie on udział w Nowym Jorku w debacie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ i spotka się z Polonią w Chicago. Prezydentowi towarzyszy Pierwsza Dama Agata Kornhauser-Duda. Para prezydencka wraca do kraju w niedzielę wieczorem.