Staramy się, by więcej środków publicznych szło do Polski nie-metropolitalnej; chodzi nam o zrównoważony rozwój kraju – powiedziała w sobotę posłanka PiS Joanna Lichocka podczas spotkania z mieszkańcami Goleniowa (Zachodniopomorskie).

Posłanka spotkała się w sobotę z mieszkańcami Goleniowa w ramach cyklu "Polska jest jedna". Przedstawiła założenia tzw. "piątki Morawieckiego" oraz propozycje prorodzinne PiS, przygotowane przez Komitet Społeczny Rady Ministrów. Lichocka odpowiadała też na pytania mieszkańców.

"Staramy się, aby więcej środków publicznych szło do Polski nie-metropolitalnej. Platforma Obywatelska miała taką filozofię rządzenia Polską, żeby wszystko ładować w kilka największych metropolii, a reszta sobie jakoś da radę" – powiedziała Lichocka. Jak zaznaczyła, "niesprawiedliwy, niezrównoważony" program rozwoju kraju był spowodowany tym, że głównie w dużych miastach było "zaplecze polityczne" i wyborcy PO.

Posłanka podkreśliła, że PiS zmieniło te kierunki rozwoju. "Chodzi nam o zrównoważony rozwój kraju tak, żeby mieszkańcy poza tymi wielkimi metropoliami nie mieli gorszego standardu życia, nie mieli gorszych dróg, słabszej dostępności do kultury, słabszej służby zdrowia, słabszego szkolnictwa i właściwie ogromny wysiłek tej polityki społecznej jest też skierowany do tego zrównoważonego rozwoju" – powiedziała Lichocka. Podczas spotkania w goleniowskiej bibliotece poruszony został m.in. temat protestu rodziców osób niepełnosprawnych w Sejmie.

"O co chodzi w tym proteście? Chodzi o to, żeby podważyć wiarygodność rządów Prawa i Sprawiedliwości w tym, co ma najważniejszego w swoim programie +dobrej zmiany+, czyli w programie dla polskich rodzin" – powiedziała Lichocka. Podkreśliła, że rząd m.in. podniósł rentę socjalną do poziomu najniższej renty i emerytury.

"Ten strajk w Sejmie trwa niestety bardzo długo. My bardzo zabiegamy o to, żeby doszło do porozumienia. Proszę zobaczyć, właściwie codziennie są spotkania z tymi osobami protestującymi" – powiedziała.

"Do połowy maja przedstawimy cały pakiet reformy, która ma zmienić sytuację osób niepełnosprawnych" – zaznaczyła posłanka. Dodała, że przygotowane przez rząd propozycje "tak naprawdę spełniają postulaty", z którymi protestujący weszli do Sejmu. "Myślimy o wszystkich niepełnosprawnych, ale o systemowym rozwiązaniu, które będzie dotyczyło ich problemów na całe lata, nie doraźnie" – zaznaczyła Lichocka.

W piątek Senat jednogłośnie przyjął ustawę podnoszącą rentę socjalną do 100 proc. kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Zgodnie z ustawą renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł. Ustawa ma wejść w życie 1 września 2018 r. z mocą od 1 czerwca.

Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych protestujący od 18 kwietnia w Sejmie domagają się realizacji dwóch głównych postulatów. Pierwszy to właśnie zrównanie renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy. Drugi to wprowadzenie dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie. Protestujący przedstawili w poniedziałek kolejną propozycję w tej sprawie: od września 2018 r. 250 złotych, od stycznia 2019 roku – dodatkowo 125 złotych i od stycznia 2020 r. również 125 złotych, co dałoby w sumie 500 złotych.

Drugi postulat protestujących spełnia, zdaniem rządu, przyjęta w piątek przez Senat ustawa o wsparciu osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Przewiduje ona m.in. zniesienie okresów użytkowania wyrobów medycznych (np. wózków inwalidzkich). Osoby posiadające orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności będą miały też prawo do korzystania ze świadczeń zdrowotnych poza kolejnością. Bez kolejki mają także korzystać z usług farmaceutycznych w aptekach. Ta grupa niepełnosprawnych ma również korzystać ze świadczeń specjalistycznych bez konieczności uzyskania skierowania.

Jeden z obecnych na spotkaniu mieszkańców zapytał posłankę o zdanie nt. zaproponowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę referendum konsultacyjnego ws. konstytucji, zapowiadanego na 10 i 11 listopada br.

"Nie podoba mi się, że pan prezydent pomyślał, że dobrym pomysłem jest zrobienie referendum w święto niepodległości, w stulecie niepodległości. 11 listopada powinniśmy świętować, nie kłócić się, nie spierać, nie dyskutować, tylko po prostu cieszyć się z wolności, z niepodległości" – odpowiedziała Lichocka. Dodała, że dyskusja o konstytucji jest w Polsce potrzebna, ponieważ ustawa zasadnicza, "która została uchwalona przez SLD i Unię Wolności z pominięciem postulatów Solidarności i prawicy" jest konstytucją "ustroju postkomunistycznego", w której zostały "rozmyte" kompetencje władzy wykonawczej.

"Trzeba po prostu napisać odpowiadającą współczesnemu czasowi, republikańską ustawę zasadniczą, nową konstytucję" - powiedziała Lichocka.

Podczas spotkania pojawił się też temat świadczenia 500 plus. Jedna z mieszkanek zapytała, czy planowane są zmiany, np. dotyczące osób lepiej sytuowanych, które mimo wysokich dochodów również otrzymują 500 zł na drugie i kolejne dziecko.

"Proszę nie mylić programu 500 plus z programem socjalnym. To nie jest socjal. To motywacja dla demografii" – odpowiedziała Lichocka. Dodała, że dodatkowe środki, nawet dla osób bogatych sprawiają, że łatwiej podjąć decyzję o posiadaniu kolejnego dziecka.