Ostateczne rozstrzygnięcie ws. Pomnika Katyńskiego w Jersey City, to sukces Polonii i polskiej dyplomacji - ocenił w sobotę były polski ambasador w Belgii i Luksemburgu oraz Izraelu Jan Wojciech Piekarski.

Plany usunięcia Pomnika Katyńskiego z miejsca, gdzie się znajduje obecnie, wywołały oburzenie i protesty wśród przedstawicieli Polonii w USA, a także w Polsce. W spór włączyły się władze miejskie Jersey City oraz politycy w kraju. Ostatecznie, udało się znaleźć kompromis w tej sprawie. Monument ma pozostać na nadbrzeżu rzeki Hudson, zostanie jedynie przesunięty o 60 metrów od miejsca, gdzie znajduje się obecnie.

"To sukces i Polonii i polskiej dyplomacji" – ocenił Piekarski w sobotę w Radiu Zet. Jak mówił, sprawa dotyczy pomnika, który "dla Polaków ma określoną wymowę, która nie bardzo jest dla Amerykanów zrozumiała". Jak zauważył, "niektórzy uważają, że (pomnik) jest bardzo dramatyczny, niemalże straszy dzieci".

Pomnik składa się z cokołu na którym znajduje się postać żołnierza z rękami związanymi z tyłu, z wbitym w plecy bagnetem. "To jest symbol - wbito nam ten bagnet i 17 września 1939 i potem w Katyniu, gdy wymordowano elitę polskich oficerów" – wskazał dyplomata.

Podczas zbliżającej się, przyszłotygodniowej wizyty w USA prezydent Andrzej Duda ma złożyć kwiaty przy Pomniku Katyńskim w Jersey City.

Ambasador RP w Waszyngtonie Piotr Wilczek ocenił, że Pomnik Katyński jest ważnym symbolem dla Polonii i Polaków, ale też uniwersalnym hołdem dla wszystkich ofiar totalitaryzmów na świecie. "Cieszę się, że to uszanowano. Porozumienie w tej sprawie jest korzystne dla obu stron – podkreślił.