W trakcie konwencji konstytucyjnej prezydent Andrzej Duda określił siedem obszarów, o które chce zapytać w plebiscycie. DGP za pośrednictwem panelu badawczego Ariadna zrobił to już teraz. Formułując pytania, uzupełniliśmy oficjalny przekaz o nieoficjalne informacje z Pałacu Prezydenckiego.

Z sondażu wynika, że Polacy chętnie wzmocniliby pozycję prezydenta. Gdyby referendum było wiążące, szef państwa wyszedłby z niego silniejszy politycznie. A nawet, gdyby wiążące nie było, a frekwencja byłaby przyzwoita, trudno byłoby dokonać w konstytucji innych zmian niż wzmacniające prezydenta. Dla innych nie byłoby politycznego mandatu.
Inne postulaty, o których umieszczeniu na liście pytań wspominał Andrzej Duda, jak zapis o wyższości prawa polskiego nad unijnym czy zapisanie obecnego podziału terytorialnego kraju, nie budzą już takich emocji. W ich przypadku co najmniej 40 proc. pytanych nie ma zdania. To pokazuje, że niekoniecznie mogą być one dobrym paliwem do tego, by referendum zakończyło się sukcesem. Z tych postulatów największym poparciem cieszy się pomysł wpisania do konstytucji ochrony ojcostwa.
Wyniki badania cieszą prezydenckiego ministra Pawła Muchę, odpowiedzialnego za przygotowanie referendum. – Potwierdzają, że tematy, które wstępnie zaproponował prezydent, cieszą się zainteresowaniem opinii publicznej – mówi.
Istotne będzie przede wszystkim, ilu Polaków pójdzie do urn. Jak wynika z sondażu, osiągnięcie 50-proc. progu byłoby dużym sukcesem. Udział w referendum deklaruje niespełna połowa pytanych.
Wyniki naszego sondażu mogą dodatkowo podnieść i tak niemałe napięcie między prezydentem a PiS. Jak wynika z wypowiedzi polityków tej partii, najchętniej wzmocniliby oni szefa rządu, a nie prezydenta.