Usunięci z rynku konkurenci Kurczenki skarżą się rosyjskiej bezpiece
Na początku 2018 r. Ołeksandr Melnyczuk, bohater tekstów DGP opisujących mechanizm wysyłki antracytu z okupowanego Donbasu na Zachód, miał zostać wypchnięty z biznesu. Kontrolę nad eksportem węgla przejął po nim Serhij Kurczenko.
Ukrainiec za czasów rządów Wiktora Janukowycza (2010–2014) był nazywany jego bankierem. Pomagał prezydenckiej Rodzinie – tak nazywano młodych biznesmenów skupionych wokół Janukowycza i jego syna – w akumulacji kapitału. Ściągał z rynku haracze, pobierał swoisty podatek korupcyjny, przejmował pod przymusem atrakcyjne firmy. Gdy Janukowycz uciekł z kraju w następstwie rewolucji godności, Kurczenko wyjechał do Moskwy i zajął się m.in. robieniem interesów z separatystami.
Gdy na początku 2017 r. władze samozwańczych republik przejęły kopalnie należące do najbogatszego Ukraińca Rinata Achmetowa, wywóz wydobywanego przez nie węgla do Rosji i dalej za granicę przejął wiązany z Kurczenką Gaz-Aljans. Z miesiąca na miesiąc firma zdobywała coraz więcej rynku, wypychając z niego tracącego wpływy Melnyczuka, który dotychczas zarabiał na kopalniach spoza portfolio Achmetowa. Gdy w styczniu 2018 r. Amerykanie wpisali na listy sankcyjne Melnyczuka i Kurczenkę, ten ostatni miał już pełną kontrolę nad eksportem antracytu.
Nie wiadomo, czy walka o branżę donbaskiego czarnego złota miała na to wpływ, ale kilka dni przed amerykańską decyzją Melnyczuk zniknął ze spisu udziałowców firmy Ugolnyje Tiechnołogii, która niegdyś była numerem jeden, jeśli chodzi o wywóz antracytu z Donbasu (sprzedawała go m.in. Polakom). Teraz wywozi go Kurczenko. Według rosyjskiej biznesowej gazety „RBK” Gaz-Aljans został wyznaczony jako jedyny dostawca węgla z samozwańczych DRL i ŁRL do Rosji. W rozmowie z „RBK” potwierdził to deputowany parlamentu DRL Władysław Bryh oraz informator z zarządu węglowej firmy Roweńkyantracyt, działającej w ŁRL.
Jak piszą dziennikarze, dotychczasowi traderzy (Melnyczuk, o czym „RBK” nie pisze, był największym z nich) przygotowali w tej sprawie apel do prezydenta Władimira Putina, premiera Dmitrija Miedwiediewa, szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandra Bortnikowa i prokuratora generalnego Jurija Czajki. Według handlarzy ministerstwo rozwoju Rosji, które nieformalnie nadzoruje gospodarkę DRL/ŁRL, zakazało kolejowej firmie przewozowej RŻD Łogistika współpracy z jakimikolwiek spółkami węglowymi z Donbasu poza Gaz-Aljansem. Koleje zaprzeczyły. Wagonami RŻD Łogistiki antracyt trafia także do Polski.
Według „RBK” traderzy zarejestrowani w obwodzie rostowskim i na Krymie w efekcie utracili już wiele zagranicznych kontraktów. Jak pisze gazeta, jeden z „byłych wysoko postawionych urzędników ŁRL” anonimowo poskarżył się jej dziennikarzom na wielomilionowe straty. Opis pasuje do Melnyczuka, który niegdyś był wiceministrem paliw, energetyki i przemysłu węglowego ŁRL. Nie znamy innych „byłych wysoko postawionych urzędników ŁRL”, którzy zajmowali się eksportem węgla z Donbasu. ⒸⓅ