Prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził podczas niedzielnego spotkania z mieszkańcami Trzcianki (woj. wielkopolskie) pogląd, że Rosja jest obecnie "w takiej fazie swojej polityki, w której z całą pewnością" nie odda Polsce wraku Tu-154M, który 10 kwietnia 2010 r. rozbił się pod Smoleńskiem.

"W tej chwili Rosja jest w takiej fazie swojej polityki, w której z całą pewnością wraku Tu-154M nam nie odda, ale myśmy sobie dali radę" - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Przypomniał, że w USA, "na bardzo renomowanej uczelni" został "zeskanowany bliźniaczy samolot". "Będzie symulacja tego, co się zdarzyło 10 kwietnia 2010" - mówił szef PiS, tłumacząc jak poradzą sobie eksperci z brakiem dostępu do oryginalnego wraku Tu-154M.

"Mamy już raport techniczny, który trzeba określić jako poważny, ale są jeszcze wątpliwości i spory. Nie chcemy go traktować jako ostatecznej wersji. Nie chcemy go jakoś specjalnie forsować społecznie. Będziemy mieć na dziewiątą lub dziesiątą rocznicą pełną odpowiedź tego, co się stało" - mówił Jarosław Kaczyński.

Dodał, że "Rosjanie nie liczą się z niczym. Potrafią przecież zestrzelić samolot pasażerski i uważają, że wszystko jest ok".

Prezes Kaczyński zauważył, że żeby było inaczej Rosjanie "musieliby nas się bardzo bać". "Na razie nie mamy takich sił, ale wszystko przed nami" stwierdził.(PAP)