Praktyczny wymiar obniżki CIT będzie niewielki – uważa dr Adam Bartosiewicz, doradca podatkowy z kancelarii EOL. Jego zdaniem zgoda KE ws. opodatkowania galerii handlowych nie jest zaskoczeniem. Zaznaczył, że ws. obniżki ZUS trzeba poczekać na szczegóły.

W sobotę odbyła się konwencja PiS i Zjednoczonej Prawicy pod hasłem "Polska jest jedna". W jej trakcie premier Mateusz Morawiecki zapowiedział m.in. obniżenie CIT dla małych i średnich firm z 15 do 9 proc. Zaproponował też "niższy ZUS, bardziej proporcjonalny, przy niższych wysokościach do wysokości 2,5-krotności wynagrodzenia minimalnego, czyli 5300 zł". Ponadto, Mateusz Morawiecki poinformował, że KE zgodziła się z argumentami Polski i będzie nowe opodatkowanie galerii handlowych i dużych biurowców.

Według Bartosiewicza oceniając propozycję obniżki CIT trzeba pamiętać, że podatek ten zazwyczaj łączy się jeszcze z opodatkowaniem udziałowców. CIT-em są bowiem opodatkowane spółki, a dochód finalny trafia do udziałowców.

„W przypadku CIT mamy więc do czynienia z tzw. ekonomicznym podwójnym opodatkowaniem. Prawdą jest, że mniejsze podmioty raczej nie działają w formie opodatkowanej CIT” – powiedział.

„Propozycja obniżki dobrze wygląda, bo jeszcze kilka lat temu mówiliśmy o poziomie 18 proc., więc stawka podatku na poziomie 9 proc. jest dwa razy niższa, niemniej trzeba mieć na uwadze fakt, że grono małych podatników CIT nie jest aż tak duże” – powiedział doradca podatkowy.

„Praktyczny wymiar tych zmian może nie być aż tak duży, jak na pierwszy rzut oka +można go sprzedać+. Być może należałoby obniżyć stawkę z 19 proc. do 17 proc. przedsiębiorcom - osobom fizycznym, to z praktycznego punktu widzenia byłaby o wiele bardziej znacząca zmiana niż w CIT z 15 proc. na 9 proc.” – dodał.

Zaznaczył, że nie wiadomo, jak zareagowałyby na taką zmianę dochody podatkowe budżetu. „Niewykluczone, że wzrosłyby” – ocenił Bartosiewicz.

Podkreślił, że nie do końca rozumie zmiany dotyczące składek na ZUS, w kontekście wprowadzonych zasad w Konstytucji Biznesu. „Musimy poczekać na szczegóły, projekt ustawy, aby ocenić te propozycje” – zastrzegł.

Jego zdaniem nie jest zaskoczeniem zgoda Komisji Europejskiej na zmiany dotyczące opodatkowania centrów handlowych czy biurowych. „Ten podatek jest w gruncie rzeczy pomyślany, jako podatek od dochodu, który tego rodzaju nieruchomość zasadniczo przynosi” - uważa Bartosiewicz.

Zwrócił uwagę, że podatek ten można uznać za narzędzie do walki z erozją podstawy opodatkowania. „Założenie, że pewne nieruchomości komercyjne przynoszą dochód, nie jest pozbawione słuszności, więc jeśli ktoś takiego dochodu nie wykazuje, to zakłada się, że próbuje go neutralizować” – powiedział.

„Nie dziwi mnie, że przy takiej konstrukcji tego podatku KE wyraziła zgodę” – powiedział. (PAP)

autor: Marcin Musiał

edytor: Anna Mackiewicz