Wzywamy wszystkich, którzy popierają syryjski reżim, a zwłaszcza Rosję, by wykazali się odpowiedzialnością i sprawili, że Damaszek w sposób konstruktywny będzie uczestniczył w procesie pokojowym - powiedział w sobotę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Podkreślił, że całe NATO popiera ataki na Syrię, jakie przeprowadziły siły USA, Francji i Wielkiej Brytanii.

"Międzynarodowa wspólnota nie mogła patrzeć bezczynnie na użycie broni chemicznej w Syrii" - powiedział Stoltenberg. Uznał też, że brak reakcji na działania tamtejszego reżimu doprowadziłby do coraz częstszego wykorzystywania takiej broni.

Zdaniem Stoltenberga "operacja wojskowa poważnie zredukowała zdolność reżimu w Damaszku do posługiwania się bronią chemiczną". "Nie mogę powiedzieć, że ataki przeprowadzone ostatniej nocy rozwiązały wszystkie problemy, ale jeśli alternatywą była bezczynność, to ataki były właściwym wyborem" - dodał.

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oświadczył w sobotę, że działania USA i sojuszników Ameryki w Syrii są bezpodstawne i nie do zaakceptowania. Oświadczył, że dowody krajów zachodnich na użycie broni chemicznej w syryjskiej Dumie są "śmieszne" dla ekspertów.

Połączone siły lotnictwa amerykańskiego, brytyjskiego i francuskiego przeprowadziły nad ranem w sobotę serię nalotów w Syrii w ramach akcji odwetowej za użycie broni chemicznej 7 kwietnia w Dumie we Wschodniej Gucie, na wschód od Damaszku. O ten atak kraje zachodnie oskarżają siły reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Koalicja zbombardowała obiekty w Damaszku i na zachód od miasta Hims.