W katastrofie smoleńskiej zginęła znaczna część polskiej elity; nie wolno tego z naszej pamięci wypierać - oświadczył we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według niego, pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej jest wyrazem odrzucenia lęku oraz przywrócenia godności państwa i narodu.

W Warszawie na placu Piłsudskiego odbywają się we wtorek uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. Podczas uroczystości m.in. odsłonięty został pomnik ofiar.

Kaczyński przypomniał, że wśród ofiar katastrofy smoleńskiej był m.in. prezydent, jego małżonka, ostatni prezydent na uchodźctwie i - jak wskazał szef PiS - wiele osób, które pełniły rożnego rodzaju wysokie funkcje w życiu społecznym, religijnym oraz w wojsku.

"Była to śmierć w znacznej części polskiej elity. I chociaż śmierć zwykłych Polaków byłaby równie ważna, to trzeba pamiętać, że to buduje szczególny związek z tym, co wydarzyło się w 1940 r. w Katyniu. Tam też mordowano polską elitę" - powiedział prezes PiS.

Jak oświadczył, dlatego "trzeba o tym pamiętać i dlatego nie wolno tego z naszej pamięci wypierać, i dlatego musimy tu mówić nie tylko o pamięci, ale także o godności, bo naród który ma poczucie godności, państwo, które chce być traktowane, jako państwo poważne musi tego rodzaju sytuacje, tego rodzaju tragiczne wydarzenia brać pod uwagę, uwzględniać i upamiętniać".

"(Państwo) nie może się bać. I to jest właśnie szczególnie istotne. +Nie lękajcie się+ - te słowa Jana Pawła II, świętego, największego Polaka musimy ciągle pamiętać" - dodał Kaczyński.

Według prezesa PiS, pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej jest "wyrazem odrzucenia lęku, odrzucenia lęku i przywrócenia godności, godności państwa, godności narodu". (PAP)