Nie ma w polskim społeczeństwie konfliktu ws. katastrofy smoleńskiej - powiedział w sobotę w Toruniu szef podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz. Dodał, że za dzielenie narodu w tej sprawie odpowiadają siły zewnętrzne.

W ocenie b. szefa MON odsłonięcie 10 kwietnia w Warszawie pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej będzie ważnym wydarzeniem. "Bardzo dobrze, że do niego wreszcie dochodzi, chociaż bardzo szkoda, że tak późno".

We wtorek obchodzona będzie 8. rocznica katastrofy smoleńskiej. 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób - w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

"Nie sądzę, żeby w Polsce był konflikt dotyczący Smoleńska, jeżeli chodzi o samo społeczeństwo. Mamy do czynienia z systematycznym działaniem środowisk Polsce nieprzyjaznych, które upowszechniają dążenie do dzielenia społeczeństwa. Oczywiście, czasami niektórzy ludzie takiej propagandzie nienawiści, antypolskiej ulegają w różnych sprawach - także dramatu smoleńskiego. To nie wychodzi od społeczeństwa, ale z zewnątrz Polski i jest realizowane przez niektóre środowiska sprzyjające zewnętrznym interesom" - podkreślił polityk PiS.

Macierewicz, odpowiadając na pytanie dziennikarzy o nowe tezy, które mogą zostać wskazane w raporcie technicznym dotyczącym katastrofy smoleńskiej, powiedział: "Wszystkiego dowiecie się wtedy, gdy raport techniczny zostanie opublikowany".

Były szef MON dodał, że kontakty b. premiera Donalda Tuska z ówczesnym premierem Rosji Władimirem Putinem w pierwszych godzinach i dniach po katastrofie samolotu będą przedmiotem dalszego postępowania podkomisji smoleńskiej.

"W tym momencie skupiliśmy się na technicznych przyczynach tragedii, bo to jest najważniejsze w tak olbrzymim śledztwie i postępowaniu. Trzeba było podjąć decyzję, co w nim jest kluczowe, najważniejsze. Dramat smoleński obejmuje olbrzymie spektrum wydarzeń - począwszy od dezinformacji rosyjskiej i realizowanej przez różne media w Polsce, upowszechnianej zarówno wtedy, jak i obecnie, ale to jest tylko drobny akcent pokazujący, że w takim postępowaniu nie można się zajmować wszystkim" - mówił dziennikarzom Macierewicz.

Wskazał, że drugą w kolejności wydarzeń ważną sprawą jest to, kto podjął kluczowe decyzje dotyczące zarówno takiego kształtu samego przygotowania do lotu, począwszy od remontu (w Rosji - PAP), oraz "kto podjął decyzje, które uniemożliwiły Polsce suwerenne badanie tragedii aż do roku 2015".

Macierewicz w sobotę uczestniczył w konferencji naukowej "Prawne problemy Tragedii Smoleńskiej", która odbywa się w Kolegium Jagiellońskim - Toruńskiej Szkole Wyższej.