"Moskwa nie zapłaciła odpowiedniej ceny za swoje agresywne działania" - powiedział amerykański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego generał Herbert Raymond McMaster w Radzie Atlantyckiej.

McMaster stwierdził, że Zachód "poniósł porażkę", ponieważ nie obciążył Rosji "odpowiednimi kosztami za jej poczynania".

Zdaniem McMastera brak zdecydowanej postawy Zachodu spowodował, że "wzrasta zaufanie Kremla w swoje siły".

McMaster przedstawił całą listę agresywnych i prowokacyjnych działań Kremla, w tym "wojnę hybrydową", która obejmuje m.in. "infiltrację serwisów społecznościowych, propagandę, używanie informacji jako broni oraz inne formy wywrotowej działalności i szpiegostwa".

Celem tych zabiegów - podkreślił - jest "podkopanie naszych wartości, naszych instytucji, naszego sposobu życia".

Odchodzący już doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu zaznaczył, że prezydent Władimir Putin przeliczył się, ponieważ swoimi działaniami doprowadził do "wzmocnienia determinacji" USA.

Wiceprezes Rady Atlantyckiej Barry Pavel, w przeszłości pracownik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i wysokiej rangi urzędnik Pentagonu, porównał wystąpienie McMastera do słynnego przemówienia Winstona Churchilla w Fulton w stanie Missouri, kiedy użył on terminu "żelazna kurtyna" na określenie podziału pomiędzy "wolnym światem" a blokiem sowieckim.

McMaster przemawiał we wtorek podczas kolacji wydanej przez Radę Atlantycką na cześć przebywających w Waszyngtonie przywódców państw bałtyckich z okazji 100 rocznicy niepodległości Litwy, Łotwy i Estonii.

Było to jego ostatnie oficjalne wystąpienie w roli doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego. W poniedziałek zastąpi go na tym stanowisku John Bolton, były ambasador Stanów Zjednoczonych w ONZ w administracji George'a W. Busha.

Bolton, który dał się poznać jako zwolennik twardego kursu wobec Rosji i władz w Teheranie, będzie trzecim doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego od inauguracji Trumpa.

55-letni McMaster, odznaczony za męstwo weteran wojny w Afganistanie, ceniony historyk i strateg militarny, jako generał służby czynnej powróci pod rozkazy swoich zwierzchników w Pentagonie.