Dwustopniową procedurę konsultacji przy odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu - przewiduje projekt PiS dot. zmian w ustawach o ustroju sądów powszechnych i o Sądzie Najwyższym. Według projektu, minister sprawiedliwości najpierw zasięga opinii kolegium sądu, a jeżeli ta jest negatywna - zwraca się do KRS.

Z kolei Krajowa Rada Sądownictwa będzie mogła większością dwóch trzecich głosów odmówić zgody na odwołanie prezesa sądu - co jest wiążące dla ministra. Jeśli KRS nie zajmie stanowiska w tej sprawie w terminie 30 dni, to - jak dodano w przepisie - brak tego stanowiska nie będzie stał na przeszkodzie odwołaniu prezesa sądu przez ministra.

Opublikowany w piątek na stronie sejmowej projekt noweli zakłada też zrównanie wieku przejścia w stan spoczynku kobiet i mężczyzn sędziów do 65 lat. Jednocześnie pozostawiona została kobietom sędziom możliwość przejścia w stan spoczynku w wieku 60 lat, niezależnie od stażu pracy.

Według obowiązujących przepisów kobieta sędzia przechodzi w stan spoczynku w wieku 60 lat, a mężczyzna w wieku 65. Sędziowie osiągający wiek emerytalny mogą jednak zwrócić się do ministra sprawiedliwości z prośbą o wyrażenie zgody na dalsze sprawowanie przez nich funkcji sędziego.

Z kolei propozycja PiS stanowi przyznanie prezydentowi uprawnienia do wyrażenia zgody na dalsze orzekanie przez sędziego po osiągnięciu przez niego wieku 65 lat. Zgodnie z planowaną nowelą, prezydent będzie mógł wyrazić zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego, jeżeli "będzie to uzasadnione interesem wymiaru sprawiedliwości lub ważnym interesem społecznym, w szczególności jeśli przemawia za tym racjonalne wykorzystanie kadr sądownictwa lub potrzeby wynikające z obciążenia zadaniami poszczególnych sądów".

Zaproponowane przepisy wprowadzają też możliwość odwołania do KRS od postanowienia prezydenta o odmowie wyrażenia zgody na dalsze orzekanie przez sędziego. Natomiast Rada będzie mogła jedynie ocenić odmowę prezydenta pod względem formalnym. Po rozpatrzeniu odwołania, KRS będzie mogła uchylić postanowienie prezydenta większością dwóch trzecich głosów i przekazać mu sprawę do ponownego rozpoznania.

Ponadto, w myśl projektu, prezydent w miejsce ministra sprawiedliwości ma uzyskać kompetencję do m.in. mianowania asesorów. Natomiast według obecnych przepisów to minister sprawiedliwości mianuje asesorów sądowych, odbiera od nich ślubowanie i wyznacza im miejsce służbowe. Po wejściu w życie noweli ustawy wszystkie te kompetencje przejmie prezydent.

"W tym zakresie kompetencje ministra sprawiedliwości są wyłącznie +ceremonialne+ - mianowanie asesorów odbywa się na podstawie list wyników egzaminu sędziowskiego. Powierzenie tej kompetencji prezydentowi w miejsce ministra sprawiedliwości nie zmienia w zasadniczy sposób funkcjonowania sądownictwa" - zaznaczono w projekcie.

Asesorzy sądowi, potocznie określani jako "sędziowie na próbę", to absolwenci aplikacji sędziowskiej. Asesorzy pełnią w sądach rejonowych obowiązki sędziego, z wyjątkiem: stosowania tymczasowego aresztowania, a także rozpoznawania zażaleń na postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa lub dochodzenia oraz postanowienia o umorzeniu śledztwa lub dochodzenia. Nie rozstrzygają oni też spraw z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego.

W uzasadnieniu projektu autorzy zaznaczyli, że "proponowane przepisy gwarantują praworządność i realizują zasadę podziału i równowagi między gałęziami władzy". Według projektodawców, przepisy te mają na celu udoskonalenie jakości polskiego sądownictwa.

O założeniach projektu noweli poinformował w czwartek poseł PiS Marek Ast. Jeszcze tego samego dnia planowana nowelizacja została skierowana do biura legislacyjnego i biura analiz sejmowych w celu uzyskania opinii.