Europosłowie PO wydali w czwartek oświadczenie, w którym skrytykowali poniedziałkowe wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy o UE. Napisali w nim, że przyjęli je z "najwyższym oburzeniem". Wypowiedź prezydenta nazwali "kłamliwą i nieodpowiedzialną".

"Z najwyższym oburzeniem przyjęliśmy wystąpienie Prezydenta Andrzeja Dudy w Kamiennej Górze w dniu 12.03. br., w którym Prezydent przyrównał członkostwo Polski w Unii Europejskiej do utraty przez Polskę niepodległości w wyniku zaborów" - napisali w oświadczeniu przesłanym mediom.

Wskazali, że "to skandaliczne porównanie jest nie tylko całkowicie bezpodstawne i pozbawione sensu, ale też sprzeczne z odczuciami milionów Polaków".

"Polska weszła do Unii Europejskiej na mocy suwerennej decyzji wyrażonej przez ogromną większość naszych obywateli w ogólnonarodowym referendum. Unia Europejska, zbudowana na fundamencie wspólnych wartości, nie jest zaborcą, lecz wspólnotą demokratycznych państw. Jest też wielką szansą na bezpieczny i pomyślny rozwój naszej Ojczyzny, o czym marzyły pokolenia Polaków" - czytamy w oświadczeniu.

Ich zdaniem "stanowczy sprzeciw i oburzenie budzą insynuacje Prezydenta, że jakoby obecnie o naszych sprawach decyduje się gdzieś daleko, w odległych stolicach", że to "tam zabiera się pieniądze, które my wypracowujemy", i że "tak naprawdę pracujemy na rachunek innych".

"Trudno o bardziej zafałszowany obraz stosunków łączących Polskę z Unią. Polska w pełni suwerennie decyduje o swoich sprawach i w suwerenny sposób dzieli się z innymi państwami UE odpowiedzialnością za losy naszego kontynentu. Polska jest zarazem, jak wszyscy wiemy, największym beneficjentem unijnego budżetu - w latach 2004-2017 nasz kraj otrzymał z Unii Europejskiej netto niemal 100 mld euro" - piszą politycy PO w opublikowanym oświadczeniu.

Wskazali, że "pomijanie tych oczywistych faktów przez głowę państwa polskiego jest głęboko sprzeczne z polską racją stanu". "Kłamliwa i nieodpowiedzialna wypowiedź Prezydenta wynika więc albo z kompromitującego braku elementarnej wiedzy, albo - co gorsza - stanowi element świadomej kampanii dezinformacyjnej, mającej na celu zohydzenie i oczernienie UE w oczach Polaków. Może też świadczyć o przygotowywaniu polskiego społeczeństwa do podjęcia przez obecną władzę decyzji o wyjściu Polski z Unii Europejskiej" - napisali.

"Z cała mocą podkreślamy, że jest to działanie godzące w najbardziej żywotne interesy naszego kraju. Nie pozwolimy na to i będziemy stanowczo protestować przeciwko wszelkim próbom podważania zaufania Polaków do UE. Dlatego wzywamy pozostałych polskich europosłów, w tym zwłaszcza posłów PiS, do odcięcia się od nieodpowiedzialnej i szkodliwej wypowiedzi Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Wzywamy zarazem Prezydenta do wycofania się z tej skandalicznej wypowiedzi i powstrzymania się w przyszłości od działań szkodzących polskiej racji stanu" - dodali.

Prezydent podczas spotkania w poniedziałek z mieszkańcami Kamiennej Góry (Dolnośląskie) nawiązał m.in. do obchodzonego w tym roku stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Apelował do dyrektorów szkół i przedszkoli, by rozmawiali ze swoimi uczniami o niepodległości Polski. "Chciałbym, żeby uczniowie szukali w swoich rodzinach wspomnienia z czasów odzyskania przez Polskę niepodległości" - podkreślił.

"Nasi pradziadkowie odzyskali nieodległość Polski dla nas" - oświadczył. "Dzięki nim, i później dzięki naszej determinacji żądania tego, że chcemy mieć państwo suwerenne, wolne, niepodległe, udało się także obalić komunistów" - wskazał prezydent.

"I dzisiaj mamy rzeczywiście suwerenną, niepodległą Polskę, która - wierzę w to - będzie państwem, w którym będzie nam się żyło coraz lepiej. W związku z tym mówcie o tym dzieciom" - apelował Duda.

"Bo często ludzie mówią nam: po co nam Polska? Unia Europejska jest najważniejsza. (...) To niech sobie ci wszyscy przypomną te 123 lata zaborów. Jak Polska wtedy, pod koniec osiemnastego wieku, swoją niepodległość straciła i zniknęła z mapy. Też byli tacy, którzy mówili: a może to lepiej, swary się wreszcie skończą, te rokosze, te wszystkie insurekcje, wojny, awantury, konfederacje, wreszcie będzie święty spokój" - mówił prezydent.

Z Strasburga Łukasz Osiński (PAP)