Propozycje zmian w ustawie o zbiórkach mogą naruszać zasady Konstytucji RP - przestrzegł w wystąpieniu do szefa MSWiA rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Za szczególnie groźne RPO uważa przyznanie ministrowi znacznej swobody w przerywaniu zbiórki już trwającej.

Przedstawiona przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji pod koniec lutego propozycja daje ministrowi możliwość zablokowania zbiórki publicznej, której cel będzie sprzeczny z zasadami współżycia społecznego lub będzie naruszał ważny interes publiczny. Projekt dotyczący zbiórek wzbudził zaniepokojenie organizacji społecznych; ponad 30 z nich wystosowało list do szefa MSWiA, w którym apelowano o pozostawienie ustawy w obecnym kształcie.

RPO podkreślił, że organizacja zbiórek publicznych i udział w nich stanowi formę zrzeszania się w celu realizacji określonego celu, tym samym - jak wskazuje Bodnar - należy uznać, iż znajduje się pod ochroną art. 12 Konstytucji RP.

Według Bodnara, propozycje zmiany przepisów mogą naruszać normy konstytucyjne, w szczególności art. 2 i art. 78 Konstytucji RP. Za szczególnie groźne dla wolności organizowania zbiórek publicznych uznał przyznanie ministrowi znacznej swobody w przerywaniu już trwającej zbiórki publicznej i wskazania przez szefa MSWiA do zastępczego wyznaczania celu, na jaki mają zostać przeznaczone zebrane już środki.

"Prowadzi to do podważenia niezwykle ważnej zasady ukształtowanej w obecnie obowiązującej ustawie, że wszelkie wątpliwości odnośnie do celów zbiórki, czy też podmiotu prowadzącego zbiórkę, powinny być wyjaśnione na wstępnym etapie – zanim jeszcze zbiórka będzie mogła się rozpocząć" - napisał rzecznik.

Bodnar podkreślił, że obok dotychczasowych przesłanek odmowy zamieszczenia informacji o zgłoszeniu zbiórki na portalu zbiórek publicznych, minister będzie mógł de facto uniemożliwić jej przeprowadzenie także wtedy, gdy uzna, że cel zbiórki "byłby sprzeczny z zasadami współżycia społecznego lub naruszał ważny interes publiczny". Oznacza to w praktyce powrót do – znanej z uprzednio obowiązującej i krytykowanej ustawy z 1933 r. – uznaniowości rozstrzygnięcia w przedmiocie dopuszczalności zbiórki publicznej – ocenił Bodnar.

Jednoznacznie negatywnie ocenił też inny zapis projektu: o możliwości dokonania ponownej i w dowolnym momencie kontroli celu zbiórki na podstawie przesłanek, których spełnienie było już przedmiotem zakończonego pozytywnie badania.

Według Bodnara, natychmiastowa wykonalność decyzji o wykreśleniu zbiórki z portalu oznacza, że już w dniu wydania decyzji (a nie jej doręczenia) dojdzie do faktycznego wykreślenia. Tym samym organizator zbiórki straci podstawę zbierania pieniędzy. Będzie on zmuszony do bieżącego śledzenia portalu zbiórek, by się upewnić, że nadal może prowadzić zbiórkę - inaczej narazi się na odpowiedzialność wykroczeniową.

Zdaniem rzecznika, autor projektu nie ustrzegł się licznych błędów, które powodują, że zakładane w nim cele nie zostaną osiągnięte. "Jedynym skutkiem przyjęcia proponowanych regulacji może być konflikt na linii władze publiczne – organizatorzy/uczestnicy zbiórek i - będący jego efektem - spadek zainteresowania tego rodzaju formą zrzeszania się" - głosi wystąpienie.

Bodnar wskazał, że przez blisko cztery lata obowiązywania obecne przepisy nie budziły kontrowersji, co jego zdaniem dowodzi ich skuteczności.

Według niego, prace legislacyjne, podjęte w reakcji na pojedynczy przypadek budzącej wątpliwości zbiórki publicznej(chodzi o zorganizowaną przez Stowarzyszenie Duma i Nowoczesność zbiórkę dla Janusza Walusia, odbywającego w RPA karę więzienia za zabójstwo w 1993 r. czarnoskórego lidera partii komunistycznej) – zwłaszcza zakres zmian, drastycznie rozszerzający kompetencje nadzorcze szefa MSWiA - wydają się nieuzasadnione.

Przypomniał, że nieżyjący Janusz Kochanowski (Rzecznik Praw Obywatelskich w latach 2006–2010) prowadził sprawę funkcjonowania ówcześnie obowiązującej ustawy z 15 marca 1933 r. o zbiórkach publicznych - na kanwie problemów fundacji "Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy" z uzyskaniem zezwolenia na publiczne licytacje.

W wystąpieniu z 2009 r. do MSWiA Kochanowski krytykował zasady wydawania pozwoleń na zbiórkę publiczną. Utrudniało to funkcjonowanie organizacji charytatywnych i godziło w beneficjentów zbiórek. Ówczesny rzecznik postulował też przyjęcie nowych regulacji ułatwiających zbiórki - podkreślił Bodnar.

Obowiązująca ustawa z 14 marca 2014 r. o zasadach prowadzenia zbiórek publicznych zastąpiła pozwolenia na prowadzenie zbiórek - zgłoszeniami ich prowadzenia. Pozostawiła ministrowi możliwość zablokowania rozpoczęcia zbiórki w określonych prawem sytuacjach.

RPO zapytał, czy do MSWiA docierały sygnały kwestionujące obecną ustawę. Poprosił też o wskazanie, czy oprócz wzbudzającej wątpliwości zbiórki na rzecz Walusia znane są inne zbiórki, które w ocenie ministra wymagają nowelizacji przepisów.

Ponadto Bodnar chce wiedzieć, czy rozważano - a jeśli nie, to dlaczego - inne rozwiązania umożliwiające zwiększenie skuteczności obecnej dziś w ustawie kontroli prewencyjnej. RPO wymienił np. wydłużenie terminu na wydanie decyzji o odmowie zamieszczenia informacji o zgłoszeniu zbiórki publicznej.

Propozycję zmiany przepisów ws. zbiórek publicznych poprzedziły informacje o kontrowersyjnej zbiórce publicznej "Dla Walusia", prowadzonej przez Stowarzyszenie "Duma i Nowoczesność"; ze stowarzyszeniem były związane osoby, które niedawno zorganizowały obchody urodzin Adolfa Hitlera. Zbiórka została ogłoszona na portalu zbiórek publicznych, którego administratorem jest MSWiA. Janusz Waluś, emigrant z Polski, w 1993 r. zabił Chrisa Haniego, przywódcę Afrykańskiego Kongresu Narodowego i szefa Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej.