Jakość prac komisji Jerzego Millera nie jest warta komentowania, podobnie jak ten materiał zaprezentowany przez Platformę Obywatelską. Ci ludzie świadomie kłamią i próbują manipulować. Oni boją się prawdy, która i tak wyjdzie na jaw - powiedział portalowi niezalezna.pl szef podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz.

Posłowie PO i dr Maciej Lasek zaprezentowali we wtorek film będący odpowiedzią na ubiegłoroczną prezentację rządowej podkomisji ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Członkom podkomisji wytknięto brak kompetencji do badania katastrofy lotniczej oraz brak dowodów na tezy sformułowane z filmie z 10 kwietnia 2017 roku. "Podkomisja Macierewicza posługuje się wyłącznie domysłami, insynuacjami i błędną interpretacją faktów (...). Antoni Macierewicz od siedmiu lat oszukuje Polaków" - oceniono w filmie.

Powołana w lutym 2016 r. przez ówczesnego ministra obrony Antoniego Macierewicza podkomisja do ponownego zbadania katastrofy przedstawiła swoje wnioski 10 kwietnia ub.r. Według podkomisji samolot został rozerwany eksplozjami w kadłubie, centropłacie i skrzydłach, a destrukcja lewego skrzydła rozpoczęła się jeszcze przed przelotem nad brzozą.

"Ci ludzie świadomie kłamią i próbują manipulować. Oni boją się prawdy, która i tak wyjdzie na jaw" - powiedział portalowi niezalezna.pl były wiceminister obrony. Według Macierewicza jest to "powtarzanie kłamstw, które Platforma Obywatelska i jej przedstawiciele formułowali od początku istnienia komisji Jerzego Millera".

"Mamy przecież nagrania, na których pan Miller jasno daje wytyczne członkom swojej komisji, że mają dostosować wyniki prac do tego co ustalą Rosjanie. Przypomnijmy, że gdy ekspertyza, którą sama komisja Millera zamówiła w firmie SmallGIS wykazała w sposób oczywisty dwa miejsca wybuchu i wskazała dokładnie, precyzyjnie na mapie te miejsca, to pan Maciej Lasek zdecydował, że zamieni słowa „wybuchu” na „pożary”. My to mamy nagrane. Tak samo jak mamy nagranego pana Millera. To ci ludzie od początku tuszowali prawdę na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej" - doprecyzował swoją opinię szef podkomisji smoleńskiej.

Jego zdaniem Ci ludzie nie powinni wypowiadać się na temat niekompetencji członków podkomisji, ponieważ w zespole pana Millera nie było ani jednego nawigatora, czy specjalisty z tej dziedziny oraz ekspertów, których opinie są fundamentalne dla wyjaśnienia tej tragedii. "Zarzucanie Frankowi Taylorowi, światowemu ekspertowi, który zbadał ponad 20 wielkich katastrof lotniczych, że nie ma odpowiedniego doświadczenia jest po prostu śmieszne" - dodał Macierewicz.

Stwierdził także, że "skoro PO twierdzi, że 10 kwietnia w Smoleńsku doszło do typowego rozbicia samolotu po uderzeniu w ziemię", to członkowie partii powinni wskazać podobny przypadek w historii, aby to udowodnić.

"Warto również zaznaczyć, że fachowcy tego formatu co Fran Taylor jasno powiedzieli, że nie ma innej możliwości, aby odkształcenia jakie powstały na częściach rządowego TU-154M mogły być spowodowane czymś innym niż eksplozją" - podsumował były szef MON-u.