Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik oświadczył, że sugerowanie, iż jest homoseksualistą to uderzenie nie tylko w niego, ale przede wszystkim w jego rodzinę. Zapowiedział, że wystąpi na drogę prawną wobec każdego, kto będzie takie sugestie rozpowszechniał.

W oświadczeniu przekazanym w czwartek PAP i umieszczonym także na Twitterze Wąsik napisał, że w środę w TVN w programie „Fakty po Faktach” w pojawił się materiał sugerujący jego orientację homoseksualną.

Według Wąsika to uderzenie nie tylko w niego, ale przede wszystkim w jego rodzinę. "Posłużono się przy tym wyrwanymi z kontekstu zdjęciami sprzed kilkunastu lat z prywatnej imprezy imieninowej mojego kolegi z liceum i ze studiów - Marcina Rudnickiego, który zresztą jest ze mną na zdjęciu" - napisał Wąsik. To - dodał - "przekroczenie wszelkich dopuszczalnych norm debaty publicznej".

"Traktuję to jako zemstę za doprowadzenie do zatrzymania przez CBA, a później osadzenia w areszcie z ciężkimi zarzutami w sprawie reprywatyzacji brata Marcina Rudnickiego – Jakuba R. oraz rodziców: Aliny D. i Wojciecha R." - ocenił.

"Oświadczam, że wystąpię na drogę prawną wobec każdego, kto będzie takie sugestie rozpowszechniał" - zapowiedział Wąsik.

Jakub R., w latach 2006-13 był wiceszefem Biura Gospodarki Nieruchomościami stołecznego ratusza. Pod koniec stycznia 2017 r. został zatrzymany przez CBA wraz z innymi osobami w śledztwie dot. nieprawidłowości przy reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Jakubowi R. prokuratura postawiła m.in. zarzut przyjęcia ponad 30 mln zł łapówki.

O znajomości m.in. Wąsika z Marcinem Rudnickim, a poprzez niego z Jakubem R. napisała w tym tygodniu "Gazeta Wyborcza". W publikacji m.in. przytoczono wypowiedzi brata Jakuba R. Według niego, to Mariusz Kamiński i Wąsik przedstawili Jakubowi R. Marcina Bajkę - ówczesnego szefa BGN, a Ernest Bejda skontaktował się z Jakubem R. ws. działki "przy ul. Srebrnej w Warszawie, gdzie PiS ma nieruchomości" i "chodziło o jakieś przekształcenia" - miał to być rok 2009 lub 2010. Według brata Jakuba R., gdy ten nie chciał pomóc ws. działki przy ul. Srebrnej, Kamiński i Wąsik mieli do Jakuba R. o to pretensje, doszło nawet do bójki Jakuba R. i Wąsika.

W środę Sejm na wniosek PO wysłuchał informacji w sprawie "powiązań ministra koordynatora służb specjalnych, jego zastępcy oraz szefa CBA z osadzonym obecnie w areszcie śledczym byłym wiceszefem Biura Gospodarki Nieruchomości w Urzędzie m.st. Warszawy, który odpowiadał za decyzje w postępowaniach dotyczących zwrotów znacjonalizowanych warszawskich nieruchomości". O przedstawienie informacji wnieśli posłowie PO po publikacji "GW".

Wiceszef KPRM Paweł Szrot przedstawiając informację powiedział, że nie ma cienia dowodu, poszlaki czy faktu, aby Jakub R. był ulokowany w stołecznym Ratuszu przez obecnego ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, czy jego zastępcę - Wąsika. Według Szrota zarzuty wobec Kamińskiego, Wąsika i obecnego szefa CBA Ernesta Bejdy oparte są "na insynuacjach osoby, która jest podejrzana o przyjmowanie wielu dziesiątek mionów złotych łapówek".

Mariusz Kamiński odnosząc się w środę do zarzutów ws. rzekomych powiązań z Jakubem R. powiedział, że jest to zwykła intryga polityczną i próbą odwrócenia uwagi od tego, kto ponosi polityczną odpowiedzialność za aferę reprywatyzacyjną.(PAP)

autor: Aleksander Główczewski