Musimy znaleźć własną ścieżkę rozwoju gospodarczego, kopiowanie innych państw nie wchodzi w grę, bo jesteśmy w zupełnie nieporównywalnej do nich sytuacji - mówił w środę premier Mateusz Morawiecki, po odebraniu wyróżnienia przyznanego jemu i grupie jego współpracowników przez tygodnik 'Wprost".

Tygodnik "Wprost" przyznał tytuł "Człowieka Roku 2017" premierowi Morawieckiemu oraz jego "zespołowi gospodarczemu": minister rodziny, pracy, polityki społecznej Elżbiecie Rafalskiej, minister finansów Teresie Czerwińskiej, minister przedsiębiorczości i technologii Jadwidze Emilewicz, ministrowi inwestycji i rozwoju Jerzemu Kwiecińskiemu, wiceministrowi przedsiębiorczości i technologii Tadeusz Kościńskiemu oraz prezesowi Polskiego Funduszu Rozwoju Pawłowi Borysowi.

Morawiecki, dziękując za nagrodę, podkreślił, że traktuje ją jako nagrodę dla całej politycznej drużyny Zjednoczonej Prawicy, ponieważ "nie da się oddzielić resortów, działań, spraw, tematów czysto gospodarczych od innych". "Najbardziej zależało nam zawsze, żeby sprząc ze sobą (...) tematy społeczne i tematy gospodarcze" - zaznaczył szef rządu. Jak ocenił obecnie "dość dobrze" się to udaje.

Premier stwierdził, że rządowi udało się obalić kilka "mitów" takich jak te, że wzrost gospodarczy będzie spowalniał, a dług publiczny - rósł.

"Państwo polskie jest poważne i odważne. Odzyskaliśmy tę odwagę i powagę, żeby działać w szerokim zakresie. Rzeczywiście staraliśmy się nie patrzeć na to, co było niemożliwe do tej pory, nie do zrobienia z różnych względów i zmierzyliśmy się z tą rzeczywistością" - mówił szef rządu.

"Jesteśmy w swego rodzaju wyjątkowej sytuacji, z której dopiero ostatnio zdaliśmy sobie sprawę, że musimy znaleźć naszą własną ścieżkę rozwoju gospodarczego, bo kopia tych ze Wschodu - z Korei, Japonii, Chin czy nawet Niemiec, czy Francji nie wchodzi w grę, bo my jesteśmy w zupełnie nieporównywalnej sytuacji do nich" - podkreślił premier.

Morawiecki zwracał też uwagę, że czymś, co wyróżnia kraje, które odniosły sukces jest "bardzo bliska współpraca pomiędzy światem biznesu i światem polityki". "Zdrowa współpraca, taka, na której mi w szczególności zależy" - zaznaczył.

Warunkiem takiej zdrowej współpracy jest - zdaniem premiera - kontrola władzy przez dziennikarzy "w sposób bezkompromisowy". "Dziennikarz musi być odważny, musi wpływać na opinię publiczną, na której nam, politykom zależy" - podkreślił Morawiecki. Dodał, że sam podchodzi z "ogromną pokorą" do tego, co opinia publiczna uważa na temat rządzących.

W laudacji redaktor naczelny "Wprost" Jacek Pochłopień podkreślał , że nagrodę tygodnika przyznano zespołowi gospodarczemu Morawieckiego m.in. za "utrzymujący się wzrost gospodarczy, rosnące wpływy do budżetu, rosnące inwestycje". Nawiązując do przyznanej w ubiegłym roku nagrody "Wprost" dla polskiej reprezentacji piłkarskiej zwrócił uwagę, że w tym roku tytuł "Człowieka Roku" również trafia do "drużyny z liderem na czele". Drużynę tę - jak zaznaczył Pochłopień - "tworzą ludzie czasami mało znani szerokiej publiczności". Jeśli są jednak znani - dodał - to "z działań, jakie podejmują, programów, które realizują, a nie niekończących się dysput i PR-owych sztuczek".

Wcześniej nagrodę specjalną tygodnika "Wprost" wręczono sołtysowi Rytla (woj. pomorskie) Łukaszowi Ossowskiemu, który organizował pomoc dla okolicznych mieszkańców po ubiegłorocznych nawałnicach.

"Polska nie byłaby w tym miejscu, w którym jest, gdyby m.in. nie wysiłek wielu lokalnych liderów i lokalnych społeczności, którzy dbając o swoje małe ojczyzny, budują naszą wspólną ojczyznę" - mówił, wręczając wyróżnienie, redaktor naczelny "Wprost". Ossowski - jak dodał - stał się "symbolem skutecznego działania lokalnych liderów, społeczności lokalnych".

Z kolei Ossowski po odebraniu nagrody powiedział, że po przejściu nawałnic mieszkańcy Rytla - i nie tylko - byli razem. "Razem pomimo różnych poglądów, różnych pozycji społecznych; byliśmy tam razem, bo wiedzieliśmy, że tylko razem damy radę, i daliśmy radę" - dodał.

"Wprost" wskazał Człowieka Roku już po raz 27. Tytuł trafia w ręce osób, które w minionym roku wywarły największy wpływ na życie społeczne, polityczne, gospodarcze w Polsce.

Tytułem Człowieka Roku "Wprost" zostali uhonorowani dotąd m.in.: Jarosław Kaczyński, Leszek Balcerowicz, Aleksander Kwaśniewski, Jacek Kuroń, Lech Wałęsa, Wisława Szymborska, Jerzy Buzek, Leszek Miller, Wiktor Juszczenko, Zbigniew Ziobro, Donald Tusk, Bronisław Komorowski oraz Angela Merkel.

Na początku lutego Morawiecki został "Człowiekiem Roku" 2017 Klubów "Gazety Polskiej", z kolei za rok 2016 tytuł "Człowieka Roku" przyznał mu tygodnik "Gazeta Polska".