Premier Mateusz Morawiecki wyraźnie próbował nadać pragmatycznego charakteru rozmowom i chciał pokazać, że Polskę i Niemcy – mimo pewnych różnic politycznych – łączą przede wszystkim wspólne interesy – ocenia dr hab. Sławomir Sowiński z UKSW.

Zdaniem Sowińskiego piątkowe wypowiedzi kanclerz Niemiec, a szczególnie polskiego premiera, były próbą kontynuowania dobrych, partnerskich, sąsiedzkich relacji polsko-niemieckich. Kładą one – według eksperta z Instytutu Politologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego – nacisk na wspólne interesy w różnych wymiarach, w tym bilateralnym i europejskim.

Politolog stwierdził, że spotkanie premiera Morawieckiego i kanclerz Angeli Merkel było ważne w potrójnej pespektywie: bieżącej, na najbliższe miesiące oraz na przyszłe lata.

W bieżącej perspektywie – mówił politolog – spotkanie miało pokazać opinii publicznej, że polska polityka zagraniczna funkcjonuje, że mimo ostatnich zawirowań w relacjach z Izraelem, czy Stanami Zjednoczonymi, czy wcześniej w relacjach z Unią Europejską w związku z uruchomieniem przez Komisję Europejską wobec Polski art. 7. unijnego traktatu, Polska dba o relacje międzynarodowe. „Myślę, że to także ważny komunikat skierowany do polskich wyborców” – powiedział Sowiński.

Według politologa premier Morawiecki i kanclerz Merkel chcieli pokazywać listę różnych zbieżności, tego co łączy dzisiaj Polskę i Niemcy, w tym wspólny handel, podobne stanowisko wobec Brexitu, poglądy na temat konieczności stabilizacji sytuacji na Ukrainie.

Jeśli chodzi o kwestię dzielącą Polaków i Niemców – Nord Stream 2 – to Morawiecki wypowiadając się na ten temat był – zdaniem eksperta – bardzo dyplomatyczny i próbował pokazać niemieckiej kanclerz, że jest pewna myśl łącząca w tej kwestii obie strony – a mianowicie to, że tranzyt gazu przez Ukrainę musi trwać.

W perspektywie na najbliższe miesiące - mówił politolog - to spotkanie było ważne głównie ze względu na sprawę związaną z uruchomienia wobec Polski procedury z artykułu 7. unijnego traktatu. „Będzie on dalej procedowany w Radzie Unii Europejskiej i w dużej mierze zależy od stanowiska Niemiec, które, nie ukrywajmy, są istotnym aktorem w polityce europejskiej” – powiedział Sowiński.

Wskazał także na istotny głos Niemiec w sprawie nowego budżetu europejskiego na lata 2020-2027. Projekty budżetu będą omawiane pod koniec maja tego roku.

W perspektywie pół roku lub roku ważne dla Polski są także kwestie związane ze strefą euro. „W Europie toczy się poważna rozmowa o nadaniu nowego znaczenia strefie euro. Polska jest poza strefą. Ważne jest dla nas stanowisko Niemiec, może od niego zależeć czy zmiany w strefie będą niekorzystne dla Polski” – ocenił politolog.

Jeśli chodzi o perspektywę wieloletnią, to Polacy i Niemcy – mówił politolog – „mają do wyboru albo trudne, pełne nieporozumień sąsiedztwo, albo partnerstwo, kroczenie drogą, którą Polska i Niemcy rozpoczęły dawno temu, co najmniej od słynnego listu biskupów polskich do niemieckich w 1965 r., który był impulsem do rozpoczęcia pojednania po II wojnie światowej”.

„Mam nadzieję, że to spotkanie na nowo potwierdza i pokazuje, że Polacy i Niemcy są skazani nie tylko na sąsiedztwo, ale i na partnerstwo” – powiedział Sowiński.(PAP)

Autor: Beata Kołodziej, Małgorzata Wosion-Czoba