Prezydent Kosowa Hashim Thaci i jego odpowiednik z Czarnogóry Filip Vujanović zaapelowali w piątek w Prisztinie do parlamentu Kosowa, aby ratyfikował podpisane w 2015 roku porozumienie z Podgoricą w sprawie przebiegu granicy.

Thaci opublikował wspólne oświadczenie z Vujanoviciem, składającym wizytę w Prisztinie, w którym uzgodniono, że po ratyfikacji rządy obydwu krajów utworzą grupę roboczą mającą na celu w szczególności "rozpoznanie i rozwiązanie rozbieżności".

Czarnogóra już wcześniej ratyfikowała to porozumienie.

Thaci zapowiedział w piątek, że parlament Kosowa będzie wkrótce głosował nad umową graniczną.

"Teraz jest możliwość procedowania i głosowania nad porozumieniem granicznym, by otworzyć drogę obywatelom Kosowa do liberalizacji wizowej" - powiedział.

Ratyfikacja umowy granicznej jest warunkiem rezygnacji Unii Europejskiej z obowiązku wizowego wobec obywateli Kosowa, którzy będą mogli bezwizowo poruszać się po strefie Schengen. Jednak opozycja twierdzi, wbrew władzom i międzynarodowym ekspertom, że umowa z Czarnogórą oznacza dla Kosowa straty terytorialne - 8 tysięcy hektarów.

Kosowskie partie opozycyjne kilkakrotnie użyły w sali parlamentarnej w Prisztinie gazu łzawiącego na znak protestu przeciwko podpisanemu porozumieniu, nie dopuszczając do jego ratyfikacji.

Kosowo jest jedynym krajem na Bałkanach, którego obywatele potrzebują wiz, aby podróżować do państw UE. Jego regionalni sąsiedzi: Serbia, Albania, Czarnogóra, Macedonia i Bośnia mają bezwizowy dostęp do strefy Schengen od 2010 roku.

1,8-milionowe Kosowo będzie w sobotę obchodzić 10 rocznicę niepodległości. W czwartek Barbados, jako 116. państwo na świecie, uznał niepodległość Kosowa. (PAP)