Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego w ramach śledztwa dotyczącego tzw. afery hazardowej podjęli w środę czynności w zachodniopomorskim Urzędzie Celno-Skarbowym i Izbie Administracji Skarbowej w Szczecinie - dowiedziała się PAP w Biurze.

Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej Biura powiedział PAP, że przesłuchiwani są pracownicy UC-S i Izby. "Przesłuchiwanych jest osiem osób, zabezpieczamy dokumenty" - podał.

Śledztwo dotyczy niedopełnienia w latach 2009-15 obowiązków przez urzędników resortu finansów w sprawie gier na tzw. automatach o niskich wygranych, czyli w sprawie afery hazardowej. Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski pod koniec roku po analizie akt zdecydował, że należy wznowić śledztwo w sprawie automatów o niskich wygranych.

Wcześniej - od 2009 roku - prowadził je wydział przestępczości zorganizowanej i korupcji ówczesnej Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku (obecnie wydziały są delegaturami Prokuratury Krajowej - PAP). W październiku 2014 roku media informowały, że w sprawie, w której zarzuty usłyszało ok. 200 osób: właściciele firm z automatami, celnicy oraz urzędnicy MF, zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych miał usłyszeć także wiceminister finansów i szef służby celnej Jacek Kapica. Jak informował wówczas portal tvn24.pl, zarzut uchylono, a postępowanie odebrano prokuratorowi, który je prowadził.

Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk mówił wówczas dziennikarzom, że białostockie śledztwo było objęte tzw. nadzorem zwierzchnim Prokuratury Generalnej. Podał, że w lipcu 2014 r. zastępca Prokuratora Apelacyjnego w Białymstoku powiadomił PG o wydaniu postanowienia o przedstawieniu zarzutów Jackowi Kapicy. Z ustaleń portalu wynikało, że PG poprosiła prokuraturę w Białymstoku o "przedstawienie własnego stanowiska w przedmiocie zasadności zarzutu wydanego wobec Jacka Kapicy". Miesiąc później prokurator apelacyjny podjął decyzję o uchyleniu zarzutów wobec ministra; wniósł też do PG o przeniesienie postępowania do innej prokuratury. Sprawa trafiła do Poznania. Po trzech latach, w marcu tego roku zostało umorzone.

Białostoccy śledczy informowali w maju 2014 roku, że z powodu "rażących zaniedbań urzędniczych", funkcjonujący w latach 2003-2009 system nadzoru nad rynkiem gier na automatach o niskich wygranych był niesprawny. Skutkiem tych zaniechań była powszechna eksploatacja urządzeń, która była niezgodna z ustawą. Gry na automatach były organizowane wbrew przepisom i bez stosownych zezwoleń. Ukrywane były dochody z tej działalności, a następnie legalizowane, czyli dochodziło do "prania brudnych pieniędzy".

Działania w Szczecinie prowadzą w środę funkcjonariusze białostockiej delegatury CBA w ramach zespołu śledczego białostockiej prokuratury - podał Kaczorek. Wśród ośmiu osób, wobec których podjęto działania, jest b. szefowa Izby Celnej w Szczecinie - zaznaczył.

Nieoficjalne informacje na ten temat podało radio RMF FM.(PAP)

autor: Aleksander Główczewski