Trzeba się porozumieć z lewicą w kwestii wyborów na prezydenta Warszawy; mam nadzieję, że poparcie dla kandydata opozycji będzie wspólne - powiedział w środę Rafał Trzaskowski (PO). Jego zdaniem, bardzo trudno jest wygrać wybory w Warszawie bez "szeroko pojętej" lewicy.

Przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty powiedział w poniedziałek, że "jeżeli wszyscy warszawiacy będą wiedzieli, po co (Trzaskowski) chce zostać prezydentem, to w tym momencie będzie poważną kandydaturą, którą może Sojusz Lewicy Demokratycznej poprze".

Trzaskowski odnosząc się do tej wypowiedzi w TVN24 podkreślił, że chce "rozmawiać ze wszystkimi". "Mam nadzieję, że poparcie dla kandydata opozycji będzie wspólne. Uciekam, w przeciwieństwa od moich kolegów z innych partii, od złośliwości. Mam nadzieję, że się porozumiemy wokół jednego kandydata, wokół jednego programu" - mówił kandydat na prezydenta Warszawy.

Dopytywany, czy chciałby porozumienia z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, Trzaskowski zaznaczył, że chciałby porozumienia "z całą lewicą". "Ze wszystkimi rozmawiamy na szczeblu krajowym, dlatego że budujemy wspólną opozycję do wyborów samorządowych i rozmawiamy o Warszawie. Ja myślę, że to poparcie będzie jak najszersze" - ocenił.

Odnosząc się do kwestii kandydatów na wiceprezydentów stolicy, Trzaskowski zapewnił, że nie da sobie nikogo narzucić. "To jest sprawa fundamentalna" - oświadczył.

"Było porozumienie z Nowoczesną, bo tego oczekiwali nasi wyborcy, natomiast na pewno nie będzie tak, że co miesiąc będę ogłaszał kolejnego wiceprezydenta. (...) To byłoby śmieszne, żeby dziesięć miesięcy przed wyborami, Trzaskowski co dwa tygodnie opowiadał o kolejnym wiceprezydencie" - zaznaczył.

"Uważam, że trzeba się porozumieć z lewicą. Ja całą lewicę, SLD, również wszystkie inne formacje, Barbarę Nowacką (pełnomocniczka komitetu "Ratujmy Kobiety 2017"- przyp. PAP) przede wszystkim, bo również ona stała się twarzą tych ostatnich wydarzeń związanych z prawami kobiet (...) szanuję i uważam, że bez lewicy, szeroko pojętej, bardzo trudno jest wygrać wybory w Warszawie, dlatego z lewicą rozmawiam" - podkreślił.

Trzaskowski był też pytany, którego z kontrkandydatów na prezydenta Warszawy obawia się bardziej. "Ja szanuję wszystkich swoich kontrkandydatów i w ogóle mówienie w kategorii obaw, kiedy ja ciężko pracuję, a Prawo i Sprawiedliwość nie jest w stanie nawet wybrać kandydata, byłoby dosyć zabawne" - ocenił.

W listopadzie zeszłego roku doszło do porozumienia między PO i Nowoczesną, zgodnie z którym Rafał Trzaskowski jest kandydatem obu partii na prezydenta Warszawy, a polityk Nowoczesnej Paweł Rabiej - na wiceprezydenta stolicy.

Państwowa Komisja Wyborcza informowała pod koniec stycznia, że tegoroczne wybory samorządowe mogą odbyć się w jedną z trzech niedziel: 21 października, 28 października lub 4 listopada. (PAP)

autor: Marek Sławiński