Obowiązkiem Skarbu Państwa jest zadbać o to, aby podpisując umowę na budowę autostrady, interes obywateli był przestrzegany - powiedział we wtorek szef resortu sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

Ziobro we wtorek w wywiadzie dla TVP Info odniósł się do sprawy śledztwa dotyczącego umowy ws. Autostrady Wielkopolskiej.

Ziobro poinformował, że przedmiotem śledztwa jest, z jednej strony możliwość zaniechań po stronie Skarbu Państwa, "funkcjonariuszy państwa, którzy powinni dbać o interesy polskiego Skarbu Państwa i pozwalali na wypłacanie niezasadne ok. miliarda złotych na rzecz prywatnej spółki, należącej w istotnej części do bardzo bogatego w swoim czasie człowieka". Jak dodał, z drugiej strony należy sprawdzić, czy nie dochodziło do świadomego wyłudzania przez spółkę nienależnych kwot kosztem Skarbu Państwa.

"Dlatego poleciłem podjąć śledztwo" - wyjaśnił minister sprawiedliwości.

Jak dodał, śledztwo to zostało "uruchomione" przez niego już kilka lat temu, ale - jak przypomniał - w 2008 r. prokuratura je umorzyła.

"Obowiązkiem Skarbu Państwa jest zadbać o to, by podpisując umowę na budowę autostrady w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, interes obywateli był tam przestrzegany, by państwo mogło powiedzieć stop właścicielom prywatnej spółki, która chce wyciągnąć pieniądze z kieszeni kierowców. Niestety tam tego nie ma" - zaznaczył Ziobro.

W miniony piątek prokurator generalny zlecił wszczęcie śledztwa w sprawie budowy i eksploatacji autostrady A2 przez firmę założoną przez Jana Kulczyka. Śledczy mają wyjaśnić, w jakich okolicznościach doszło do przyznania na 40 lat spółce Autostrada Wielkopolska koncesji, która daje jej prawo do nieograniczonego podwyższania opłat za przejazd autostradą.

Jednocześnie tą samą decyzją Zbigniewa Ziobro postanowił o podjęciu na nowo śledztwa w sprawie wypłaty nienależnych rekompensat dla spółki Autostrada Wielkopolska.

To postępowanie, które dotyczyło wypłaty spółce 170 milionów złotych w latach 2004-2007, umorzyła w 2008 roku ówczesna Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie. Od tego czasu spółka otrzymywała od Skarbu Państwa kolejne rekompensaty. Ich wysokość zakwestionowała w sierpniu 2016 r. Komisja Europejska; zdecydowała, że spółka ma zwrócić polskiemu państwu 895 mln zł.

Same rekompensaty miały wyrównać spółce utratę dochodów po zwolnieniu z opłat autostradowych ciężarówek o masie przekraczającej 3,5 tony. To efekt nowelizacji ustawy o autostradach płatnych z 2005 roku. Ustawę – jak uzasadniano - zmieniono, aby przewoźnicy uniknęli wnoszenia podwójnych opłat: za samo korzystanie z autostrad i za winiety uprawniające do korzystania z dróg w Polsce, w tym także autostrad. Było to bowiem niezgodne z unijnymi przepisami.

Winiety utrzymano, ale kierowcy ciężarówek nie musieli już płacić za przejazdy autostradami. W zamian Skarb Państwa uzgodnił z poszczególnymi właścicielami koncesji na autostrady, że będzie im wypłacał rekompensaty. Okazało się jednak, że zaczynają one przewyższać dochody z winiet i są obciążeniem dla budżetu państwa.

Na zawyżanie przez spółkę Kulczyka rekompensat, ustalanych na podstawie szacowanego ruchu ciężarówek, zwracała w 2006 roku uwagę Najwyższa Izba Kontroli. Właśnie wówczas wszczęto w tej sprawie śledztwo.

W 2012 roku polski rząd wystąpił do Komisji Europejskiej. We wniosku zwracał uwagę, że Autostrada Wielkopolska zawyżyła kwoty przyznawanych jej rekompensat, ponieważ przy ich naliczaniu powoływała się na badania natężenia ruchu z 1999 roku, a nie najbardziej aktualne – z 2004 roku. Starsze badanie wskazywało na większy niż w rzeczywistości ruch ciężarówek na autostradzie - wskazano.

KE potwierdziła, że kwoty rekompensat od Skarbu Państwa były znacznie wyższe niż dochody, które spółka Autostrada Wielkopolska byłaby w stanie osiągnąć, gdyby pobierała jak wcześniej opłaty od ciężarówek za przejazd autostradą. Oceniła też, że nadpłata w okresie od 1 września 2005 roku do 30 czerwca 2011 wyniosła 895 mln zł. Tę kwotę – zgodnie z ogłoszoną w sierpniu zeszłego roku decyzją Komisji – spółka powinna zwrócić Skarbowi Państwa. (PAP)

autor: Rafał Białkowski