Nowelizacja ustawy o IPN jest silnym przekazem, że Polska nie zgadza się na pewne rzeczy; być może to będzie "pozytywny wstrząs" - ocenił w poniedziałek europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski.

Krasnodębski pytany w Radiu Zet o nowelizację ustawy o IPN, którą podpisał prezydent Andrzej Duda i którą jednocześnie skierował do TK w trybie kontroli następczej, ocenił, że jest ona "silnym przekazem, że Polska nie zgadza się na pewne rzeczy". Wymienił wśród nich sformułowanie "polskie obozy koncentracyjne". Europoseł ocenił, że polska dyplomacja "bardzo późno" zaczęła z nimi walkę i - jak zaznaczył - "byliśmy bardzo ulegli".

Zdaniem Krasnodębskiego, w sprawie pojawiania się podobnych określeń "trzeba było coś zrobić". Jak mówił, nowela o IPN to "będzie być może pozytywny wstrząs". Dodał, że wciąż otwartym pozostaje pytanie, czy jedną ustawą uda się "zmienić obraz Polski", który - jego zdaniem - "narastał od dziesięcioleci w badaniach historycznych, publicystyce. czy kulturze popularnej".

Nowelizacja ustawy o IPN wprowadza m.in. przepisy, zgodnie z którymi każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę, jednocześnie postanowił skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej. Nowela wywołała kontrowersje m.in. w Izraelu, USA i na Ukrainie.(PAP)

autor: Maciej Zubel