Mam nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny dodatkowo wyklaruje wszelkie ewentualne niejasności, zapisy w nowelizacji ustawy o IPN, które mogą u niektórych naszych partnerów budzić niejasności - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Prezydent Andrzej Duda podpisał we wtorek nowelę ustawy o IPN; jednocześnie zdecydował, że skieruje ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, by ten zbadał, czy wolność słowa nie jest przez przepisy noweli w sposób nieuprawniony ograniczona oraz by TK zbadał kwestię tzw. określoności przepisów prawa. Nowela wywołała kontrowersje m.in. w Izraelu, USA i na Ukrainie.

Morawiecki podkreślił na konferencji prasowej, że według niego wszelkie zapisy noweli są jasne. - Jeżeli dla kogoś nie są wystarczająco jasne, to mniemam i mam nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny dodatkowo wyklaruje wszelkie ewentualne niejasności, zapisy, które mogą u niektórych z naszych partnerów budzić takie pytania o zakres swobody wypowiadania się - mówił.

- Jeżeli my jeszcze, tak jak działo się to w ostatnich 10-15 latach, właściwie 10-20-30 latach, mielibyśmy być obciążani za tę straszną, niewyobrażalną zbrodnię, jaką był Holokaust, to nie tylko świat by musiał być postawiony na głowie, ale urągałoby to jakiemukolwiek poczuciu sprawiedliwości i nie możemy się na to zgodzić - dodał szef rządu.

"Nie chcemy powstrzymywać badań"

Premier był pytany o środową wypowiedź posła Jacka Żalka (PiS), że Żydów w Jedwabnem zamordowali Niemcy. - Były oczywiście bardzo smutne, dramatyczne przypadki, takie że również Polacy mordowali Żydów i tak było w Jedwabnem; na pewno byli do tego popychani przez zbrodniczy, terrorystyczny reżim okupanta hitlerowskiego, niemieckiego - odrzekł Morawiecki.

Przywołał w kontekście zbrodni z czasów II wojny światowej badania Gunnara S. Paulssona, autora książki "Utajone Miasto. Żydzi po aryjskiej stronie Warszawy". - Szacuje on, że osób, które pomagały osobom narodowości żydowskiej, którym udało się wymknąć z tego piekła, jakim było Getto Warszawskie, którzy pomagali, było od 70-90 tys. - powiedział Morawiecki.

Zaznaczył, że Polska nie chce powstrzymywać czy utrudniać badań dotyczących zbrodni dokonanych w czasie II wojny światowej. - Nie tylko nie chcemy tych badań powstrzymywać; my chcemy je zintensyfikować po to, by w maksymalnie możliwy sposób przebadać tą historyczną prawdę - zaznaczył.