Międzynarodowa sytuacja Polski w związku z podpisaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy o IPN oraz przyszłość funduszy europejskich - to główne tematy czwartkowego posiedzenia zarządu PO, na które zaproszeni zostali europosłowie Platformy.

Godzina rozpoczęcia spotkania nie jest jeszcze znana; ma to być po południu lub wieczorem.

Lider PO Grzegorz Schetyna, zapowiadając spotkanie, mówił podczas środowej konferencji prasowej, że ma ono służyć konsultacjom "następnych wspólnych kroków dotyczących polityki historycznej i aktywności dyplomatycznej" Platformy.

"Dzisiaj to opozycja musi walczyć o dobre imię Polski, o polską pozycję i reputację na świecie, bo rząd tego albo nie potrafi robić, albo jak prezydent Duda, wywiesza białą flagę, czy tak, jak premier Morawiecki - przekazuje polską dyplomację w ręce wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego" - powiedział Schetyna.

Rzecznik PO Jan Grabiec poinformował PAP, że dwa główne tematy czwartkowej narady to sytuacja międzynarodowa Polski w związku z nowelizacją ustawy o IPN oraz unijna perspektywa budżetowa na lata 2021-2027.

"Chcemy porozmawiać o strategii działania na najbliższe miesiące, zarówno naszych europosłów, jak i całej partii w kontekście obecnej sytuacji międzynarodowej Polski, ale również tego, co się będzie działo w przyszłym roku, czyli gry o pieniądze w Unii Europejskiej" - zaznaczył Grabiec.

Jak dodał, diagnoza europosłów Platformy jest taka, że Prawo i Sprawiedliwości nie robi nic, by postarać się o jak największe środki dla naszego kraju w kolejnej perspektywie budżetowej.

"Nie ma żadnej walki w komisjach w Parlamencie Europejskim, nie prowadzą żadnych rozmów, negocjacji. Nasi europosłowie obawiają się, że będziemy przegrywać kolejne głosowania, będą przyjmowane kolejne kryteria, które mogą sprawić, że Polska dostanie mniej pieniędzy" - podkreślił rzecznik PO.

Według niego w takiej sytuacji pewną pozytywną dla Polski rolę ma do odegrania Platforma. "Mamy większe możliwości niż PiS, ponieważ jesteśmy członkami większej grupy politycznej w europarlamencie, więc możemy i w pracach komisyjnych i stanowiskach parlamentu wspierać te rozwiązania, które dają nam więcej pieniędzy" - dodał Grabiec.

Prawo i Sprawiedliwość ma obecnie 19 europosłów, którzy należą w PE do 74-osobowej grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów; 18 deputowanych PO (i czterech z PSL) zasiada w grupie Europejskiej Partii Ludowej (217 europosłów).

Lider PO spotkał się w środę z ambasadorem USA Paulem Jonesem. Po rozmowie zapowiedział, że Platforma złoży w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o IPN, którego celem miałyby być zmiany w najbardziej kontrowersyjnych przepisach. Jak mówił, nowe regulacje powinny być "jak najbardziej precyzyjne", by skutecznie realizować polską politykę historyczną".

Prezydent Andrzej Duda podpisał we wtorek nowelizację ustawy o IPN, która przewiduje m.in. kary za przypisywanie państwu lub narodowi polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę. Postanowił jednocześnie - w trybie kontroli następczej - skierować ustawę do TK. Prezydent chce m.in., by TK sprawdził, czy nowela nie narusza konstytucyjnej gwarancji wolności słowa.

Rozczarowanie decyzją Andrzeja Dudy wyraził we wtorek sekretarz stanu USA Rex Tillerson. "Wprowadzenie w życie tego prawa szkodliwie wpływa na wolność słowa i badania naukowe" – napisał Tillerson na Twitterze.

Krytycznie do decyzji prezydenta odniósł się w środę szef MSZ Francji Jean-Yves Le Drian, który uznał, że nowelizacja ustawy o IPN jest "niewłaściwa" i "godna potępienia".

Nieco łagodniej wypowiedziało się w tej sprawie dzień wcześniej izraelskie MSZ, które oświadczyło, że wciąż liczy na wprowadzenie "zmian i poprawek" do ustawy o IPN. Zapewniło też, że "Izrael nadal pozostaje w kontakcie z polskimi władzami".(PAP)

autor: Marta Rawicz