Martwego bielika znaleziono w Nowym Lublińcu w nadleśnictwie Narol. "To trzeci martwy drapieżnik tego gatunku znaleziony w tym roku na tym terenie" – powiedział rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.

"Bielika, tak jak dwa poprzednie ptaki, znaleziono obok padłych, częściowo zjedzonych lisów. Prawdopodobnie wszystkie struły się trucizną, która również zabiła lisy" – wyjaśnił rzecznik.

O sprawie została powiadomiona policja oraz lekarz weterynarii. Straż Leśna Nadleśnictwa Narol usunęła padłe lisy, aby zapobiec zatruciu kolejnych zwierząt. "Osoby mogące udzielić informacji o sprawcy otrucia proszone są o kontakt z nadleśnictwem lub policją" – dodał Marszałek.

Przypomniał, że bielik jest ptakiem podlegającym ścisłej ochronie gatunkowej. "Jest również przedmiotem ochrony na obszarach Natura 2000" – zaznaczył.

W ocenie leśników, najprawdopodobniej ktoś truje lisy, bo wyrządzają szkody w gospodarstwach. Z kolei lisy już jako padlina są zjadane przez bieliki.

"Kilka lat temu mieliśmy taką sytuację, że przy jednym martwym lisie znaleziono trzy padłe bieliki. Oznacza to, że takie sytuacje miały już u nas miejsce" – przypomniał rzecznik krośnieńskiej RDLP.

Bielik rzadko występuje na Podkarpaciu. Szacuje się, że w regionie żyje ok. ośmiu par. W Polsce bytuje on głównie na pojezierzach i na Pomorzu. Długość jego ciała wynosi ok. jednego metra, a rozpiętość skrzydeł ponad dwa metry. Jest największym polskim ptakiem drapieżnym. Żywi się rybami, ptakami i padliną. W naszym kraju bytuje ponad 700 par tego drapieżnika. (PAP)

Autor: Alfred Kyc