Były premier Katalonii Carles Puigdemont, który schronił się w Belgii przed aresztowaniem, mógłby zostać "symbolicznym" szefem władz regionu, podczas gdy więziony w Madrycie jego były zastępca Oriol Junqueras mógłby zostać premierem.

Junqueras w wywiadzie dla czwartkowego wydania hiszpańskiego dziennika "Diario 16" wyraża pogląd, że możliwe jest połączenie "symbolicznego przywództwa" lidera zwolenników niepodległości Katalonii z "kierownictwem wykonawczym", które sprawowałby premier, zaprzysiężony na zaplanowanym na najbliższy wtorek posiedzeniu nowego parlamentu katalońskiego.

Puigdemont schronił się w Belgii, ponieważ jest ścigany przez hiszpański wymiar sprawiedliwości pod zarzutem buntu i nawoływania do nieposłuszeństwa wobec prawa, jak zakwalifikował sąd w Madrycie proklamowanie przez Puigdemonta niepodległości Katalonii w październiku 2017 roku.

Junqueras, lider partii Republikańska Lewica Katalonii (RLK), proponując aby Piuigdemont stojący na czele partii Razem dla Katalonii (JxCat), tj. radykalnych zwolenników secesji, został niejako duchowym liderem ruchu na rzecz niepodległości, pragnie - według ekspertów - zapobiec podziałom w katalońskim ruchu niepodległościowym.

Sam Puigdemont powtarza, że jest jedynym pełnoprawnym kandydatem na premiera nowego rządu regionalnego.

W czwartkowym wywiadzie dla katalońskiego radia przewodniczący nowo wybranego parlamentu regionu Roger Torrent zapewnił, że Junqueras pozostaje jedynym oficjalnym kandydatem na nowego premiera rządu regionalnego Katalonii. (PAP)