Wywóz z Polski tysiąca sztuk istotnych elementów karabinka szturmowego AKM udaremnili na terenie poznańskiego lotniska funkcjonariusze straży granicznej. Wartość części przejętych w przesyłce i u producenta szacowana jest na 2,5 mln zł.

Przesyłka została nadana przez firmę mającą swoją siedzibę w powiecie szamotulskim (Wielkopolskie) i miała trafić do USA. Firma, pomimo braku koncesji, wytwarzała istotne części do broni palnej. Produkcja broni palnej lub handel bez wymaganego zezwolenia zagrożony jest karą do 10 lat więzienia.

Rzecznik komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. SG Rafał Potocki poinformował w czwartek, że funkcjonariusze pracujący na terenie portu lotniczego stwierdzili, że w przesyłce cargo znajduje się 1 tys. sztuk trzonów zamka do karabinka szturmowego AKM.

"Firma nie miała koncesji na handel bronią. Po konsultacjach z ekspertami z laboratorium kryminalistycznego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, w celu udaremnienia wywozu bez wymaganych dokumentów przedmiotów, które zgodnie z ustawą o broni i amunicji, stanowią istotne części broni palnej, a tym samym traktowane są jak broń palna, funkcjonariusze zatrzymali przesyłkę i nie dopuścili do jej wywozu" – podał rzecznik.

Jak dodał, podczas przeszukania budynków należących do nadawcy przesyłki ujawniono linię produkcyjną, służącą do produkcji części broni. Znaleziono tam też rysunki techniczne z danymi do wytwarzania zamków do karabinka szturmowego AKM, niemal 4 tys. sztuk zamków w postaci półfabrykatów, a także 1,2 tys. kompletnych sztuk zamków.

Ponadto na terenie zakładu znajdowały się dwie gotowe do transportu przesyłki, które łącznie zawierały przeszło 6 tys. sztuk zamków. Całkowita wartość ujawnionych i zatrzymanych przedmiotów wynosi niemal 2,5 mln zł.

Rzecznik podał, że funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Poznaniu-Ławicy prowadzą czynności pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Poznań-Jeżyce i wyjaśniają wszystkie okoliczności sprawy. Sprawdzają m.in. od kiedy firma zajmowała się produkcją oraz handlem, a także gdzie miały trafić zabezpieczone istotne części broni. (PAP)

autor: Rafał Pogrzebny