Przyjmowanie przez szpital leków w formie darowizn oraz stosowanie ich u pacjentów nie jest zabronione - zapewnił w poniedziałek resort zdrowia. W ostatnich dniach fundacja Alivia alarmowała, że szpitale odmawiają podawania nierefundowanych leków, nawet jeśli pacjent sam za nie zapłacił.

Fundacja Alivia zwraca uwagę, że NFZ nie refunduje połowy leków onkologicznych zalecanych przez naukowców, przez co chorzy pieniądze na zakup leków zbierają poprzez fundacje i stowarzyszenia. Jednak - jak informowała fundacja - w ostatnich dniach pacjenci stracili także szansę na terapię lekami, które sami zakupią. Stało się tak dlatego, że Centrum Onkologii im. prof. F. Łukaszczyka w Bydgoszczy zadecydowało o zaprzestaniu przyjmowania darowizn na zakup leków nierefundowanych. "Dotychczas był to jedyny duży publiczny ośrodek onkologiczny, który wspierał pacjentów w ten sposób, nie czerpiąc z tego żadnych korzyści" - informowała fundacja.

Dyrektor Centrum prof. Janusz Kowalewski w piśmie do fundacji argumentował, że zgodnie z nowymi przepisami w pierwszej kolejności ośrodek musi wystąpić do Ministerstwa Zdrowia o sfinansowanie leków poprzez procedurę tzw. ratunkowego dostępu do technologii lekowych. Dopiero po ewentualnej odmowie takiego finansowania, ośrodek mógłby kontynuować współpracę z fundacją.

Zdaniem Alivii takie postępowanie opóźni podanie leku i może spowodować znaczne pogorszenie stanu zdrowia pacjentów. Fundacja zaapelowała do rządu o zmianę przepisów dotyczących podawania leków nierefundowanych w publicznych placówkach.

W poniedziałek resort zdrowia opublikował komunikat, w którym zapewnia, że przepisy pozwalają na to, aby np. firma farmaceutyczna sprzedawała refundowane leki do szpitali za symboliczną złotówkę lub przekazywała je w formie darowizny. Ministerstwo wskazuje, że kwestia przekazywania i stosowania leków nierefundowanych "pozostaje w gestii placówek leczniczych".

"Ustawa o refundacji ani przepisy o ratunkowym dostępie do technologii lekowych nie zabraniają przyjmowania przez szpital leków w formie darowizn ani stosowania ich u pacjentów" - zapewnia resort. Dodaje, że decyzja o umożliwieniu pacjentom przyjmowania takich leków należy do dyrekcji szpitala.

Rzecznik fundacji Alivia Wojciech Wiśniewski w rozmowie z PAP ocenił, że przedstawiona przez MZ interpretacja nie rozwiązuje problemu pacjentów onkologicznych. "To, że Ministerstwo nie zakazuje, to nie oznacza, że wszyscy chcą (podawać te leki). Obecnie nie ruszyliśmy się ani o krok" - powiedział.

Poinformował, że fundacja chce sprawdzić, które ośrodki teraz zdecydują się na podawanie pacjentom leków finansowanych przez fundacje. "Wyślemy pisma do wszystkich ośrodków onkologicznych w Polsce, w szczególności do dużych centrów onkologii oraz szpitali uniwersyteckich z pytaniem, czy wobec tej interpretacji Ministerstwa Zdrowia i wobec interpretacji Ministerstwa Finansów w zakresie prawa podatkowego - którą dysponujemy i która jest pozytywna - czy w takim razie chcą współpracować" - powiedział Wiśniewski.(PAP)

autor: Olga Zakolska