Może dojść do wzrostu zachorowań na gruźlicę - alarmuje rzecznik praw dziecka Marek Michalak, w piśmie do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, w związku z licznymi przypadkami gruźlicy na Ukrainie. Rzecznik zwraca uwagę, że w Polsce wielu rodziców odmawia zaszczepienia dziecka.

Michalak poprosił ministra zdrowia o informację na temat aktualnej sytuacji oraz ewentualnych działań podejmowanych przez resort zdrowia w związku z możliwością rozprzestrzeniania się gruźlicy, w szczególności z terenów Ukrainy. "Przedstawiane dane wskazują, że na Ukrainie przynajmniej 35 tysięcy osób jest chorych na gruźlicę, z czego blisko połowa jest chora na gruźlicę wielolekooporną. Z nieoficjalnych danych wynika, że jest blisko 600 tysięcy chorujących na Ukrainie" - informuje RPD.

Rzecznik zaznacza, że z dostępnych mu informacji wynika, że w Polsce "obecnie sytuacja nie jest groźna", jednak może ulec pogorszeniu, w szczególności w województwie podkarpackim i lubelskim.

W Polsce szczepienie przeciw gruźlicy jest obowiązkowe. Szczepionka BCG (Bacillus Calmette-Guérin) jest uważana za bezpieczną, ale nie wolno jej podawać m.in. dzieciom z ciężkimi niedoborami odporności. Szczepionkę podaje się w ciągu doby od urodzenia, chroni ona przed najcięższą postacią gruźlicy, tj. gruźliczym zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych. Jeżeli chodzi o skuteczność szczepienia BCG w gruźlicy płucnej wykazywano zarówno dużą skuteczność szczepionki w zapobieganiu gruźlicy płuc, jak i brak tego efektu.

"Niestety rośnie liczba odmów obowiązkowych szczepień. Z danych podanych przez GIS wynika, że w pierwszej połowie 2017 r. było ich 23 tysiące, to o 10 proc. więcej niż w całym 2016 r. Wiele z nich dotyczyło odmów szczepienia przeciw gruźlicy. Również eksperci wskazują, że w Polsce najwięcej odmów szczepień dotyczy chorób, które łatwo się przenoszą drogą kropelkową lub powietrzną: odry, krztuśca i gruźlicy dziecięcej. Coraz trudniejsza w leczeniu ze względu na istnienie szczepów lekoopornych staje się gruźlica. Jeśli pojawią się zachorowania wśród małych dzieci może dojść także do wzrostu zachorowań na gruźlicę opon mózgowo-rdzeniowych i zwiększonej śmiertelności" - alarmuje rzecznik.

W 2015 r. w Polsce zgłoszono 81 przypadków gruźlicy u dzieci do 14. roku życia oraz 83 przypadki zachorowań na gruźlicę wśród młodzieży w wieku od 15. do 19. lat. W sumie w 2015 r. do Krajowego Rejestru Zachorowań na Gruźlicę, prowadzonego przez Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, zgłoszono prawie 6,5 tys. przypadków gruźlicy. Zapadalność na gruźlicę w Polsce jest niska (16,7 przypadków na 100 tys. osób), ale nadal wyższa niż średnia w UE.

Gruźlica jest chorobą bakteryjną przenoszoną głównie drogą kropelkową. Najczęstszym źródłem zakażenia są osoby chore na gruźlicę, w fazie prątkowania. Najczęściej proces chorobowy obejmuje płuca, ale prątki gruźlicy mogą docierać do wszystkich narządów i tkanek.(PAP)

autor: Olga Zakolska