Izraelska prasa jest zjednoczona w krytyce nowelizacji ustawy o IPN dotyczącej karania za sformułowanie "polskie obozy śmierci”; przytacza opinie świadków i naukowców, by dowieść, że wprowadzanie takiego przepisu jest błędem - pisze portal Times of Israel.

Anglojęzyczny portal dokonuje w niedzielę przeglądu izraelskiej prasy, odnotowując reakcje na nowelizację ustawy o IPN. Zwraca uwagę, że niezależnie od politycznego profilu gazety zgodne są co do tego, że "Polska próbuje karać za próbę obciążenia Polaków jakąkolwiek winą za okrucieństwa Holokaustu".

"Gazety w państwie żydowskim stanęły w 100 procentach za wybranymi przedstawicielami (narodu) w ich krytyce pod adresem Warszawy za to, co jest nazywane (w mediach) próbą zafałszowania historii" - ocenia Times of Israel.

Niektóre dzienniki sięgają po "sarkastyczne i gniewne tytuły, jak +Prawda z Polski+ i +Zapominanie Holokaustu+ w (dzienniku) +Jedijot Achronot+", inne - po osobiste relacje ludzi, którzy "przeżyli zbrodnie Shoah, w których Polacy brali udział", lub opinie ekspertów; wszyscy zaś krytykują nową polską ustawę - kontynuuje portal.

Zwraca uwagę, że "Jedijot Achronot" poświęca dwie strony relacjom ofiar Holokaustu na temat złych zachowań Polaków, a nawet prosi czytelników, by napisali więcej takich historii na Facebooku pod hasłem #PolandTruth.

Centroprawicowy dziennik "Israel Hajom" również przytacza takie relacje - podaje Times of Israel. Są wśród nich opinie, że Polacy byli współwinni Holokaustu.

"O ile tabloidy są agresywne (...), o tyle (dziennik) +Haarec+ zachowuje bezpieczny, dziennikarski dystans" - kontynuuje portal - "Ale nie powstrzymuje to komentatora Ofera Adereta od oceny i nazwania ustawy +oburzającą+ i +przeciwskuteczną+" - relacjonuje Times of Israel.

Komentator "Jedijot Achronot" Sewer Plotzker podkreśla jednak, że nowa polska ustawa, choć jest "absurdalna", to nie jest antysemicka.

Sejm przyjął w piątek nowelizację, która wprowadza karę grzywny lub karę do trzech lat więzienia za słowa "polskie obozy śmierci". Ustawa trafi teraz do dalszego procedowania w Senacie.

Zgodnie z ustawą każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

Jeśli sprawca działałby nieumyślnie, podlegałby karze grzywny lub ograniczeniu wolności. Nie byłoby przestępstwem popełnienie tych czynów "w ramach działalności artystycznej lub naukowej". Nowy przepis ma się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu". (PAP)

fit/ kar/ jbp/