"To wyciąg z prawa karnego Izraela. Penalizują z karą do 5 lat. My +tylko+ do 3 lat" – napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki nawiązując do dyskusji na temat ustawy wprowadzającej kary m.in. za sformułowanie "polskie obozy śmierci".

Jaki opublikował na Twitterze wyciąg z prawa karnego Izraela podkreślając, że za negowanie Holokaustu izraelskie przepisy przewidują karę pięciu lat pozbawienia wolności. "To wyciąg z prawa karnego Izraela. Penalizują z karą do 5 lat. My +tylko+ do 3 lat" – napisał Jaki zamieszczając screen.

"Prawo o (zakazie) negowania Holokaustu, 5746-1986. Definicje 1. W niniejszym prawie „zbrodnia przeciwko narodowi żydowskiemu" oraz "zbrodnia przeciwko ludzkości" mają odpowiednio takie same znaczenia jak w Prawie 5710-1950 o karaniu nazistów i kolaborantów. Zakaz negowania Holokaustu 2. Ktokolwiek rozpowszechnia na piśmie lub ustnie jakiekolwiek stwierdzenia zaprzeczające czynom stanowiącym zbrodnie przeciwko narodowi żydowskiemu lub zbrodnie przeciwko ludzkości popełnionym w okresie reżimu nazistowskiego bądź pomniejszające ich skalę, z zamiarem obrony sprawców tych czynów lub wyrażenia swojego poparcia lub identyfikacji z nimi, podlega karze pięciu lat pozbawienia wolności".

W poprzednim wpisie na Twitterze Jaki podkreślił z kolei, że polska ustawa nie jest skierowana przeciw Izraelowi: "Ta ustawa nie jest przeciw Izraelowi. Czynimy przestępstwem takie stwierdzenia jak +polskie obozy śmierci+ w sytuacji, gdy wszystkie obozy śmierci na polskiej ziemi były niemieckie i nawet niemiecki ambasador w Polsce to potwierdza. Celem ustawy jest wskazanie sprawców" - napisał.(PAP)

autor: Marcin Przybylski