Cieszę się, że są w Polsce sprawiedliwi sędziowie, którzy wbrew nagonce, zachowują się propaństwowo - powiedział w piątek wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, odnosząc się do wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa.

Do Sejmu wpłynęło 18 kandydatur na członków Krajowej Rady Sądownictwa - poinformował w piątek PAP dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka. W czwartek upłynął termin ich przedstawiania. CIS nie ujawnia na razie nazwisk zgłoszonych osób.

Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś skomentował w piątek w telewizji wPolsce.pl proces zgłaszania kandydatur do KRS. "Mnie najbardziej zmartwiło to, że te wszystkie stowarzyszenia sędziowskie, które tak głośno mówią o niezależności, ochronie niezawisłości, o praworządności w Polsce, nie dostrzegają sprzeczności we własnym zachowaniu, (...) że absolutnie zachowują się w sposób godny potępienia" - ocenił Woś.

Jak tłumaczył, te stowarzyszenia "próbują wywierać naciski na innych sędziów i osoby, które mają rozstrzygać ludzkie spory, które we własnym sumieniu powinny rozstrzygać, co jest dobre a co złe, i wzywają do bojkotów, nieprzestrzegania prawa". "Mówią o tym, że nie będą być może respektować wyroków sędziów wybranych przez nową Krajową Radę Sądownictwa" - argumentował Woś.

"To jest działanie naprawdę szkodliwe dla Państwa i nie może być zgody na tego typu zachowania, więc cieszę się, że są sprawiedliwi sędziowie w Polsce, którzy wbrew tej nagonce i histerii, która jest rozpędzana, zachowują się propaństwowo i doskonale wiedzą, jaki ważny urząd pełnią; że rzeczywiście powinni jak najlepiej wykorzystywać swoje umiejętności, by służyć Polsce i Polakom" - podkreślił Woś.

Zgodnie z nowymi przepisami ustawy o KRS wyboru 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję dokonuje Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do KRS są grupy 25 sędziów oraz grupy co najmniej dwóch tys. obywateli. Kandydaci wskazywani są spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych.

Marszałek Sejmu zgłoszenia kandydatów niezwłocznie przekazać ma posłom i podać je do publicznej wiadomości. Następnie marszałek Sejmu zwraca się do klubów poselskich o wskazanie spośród zgłoszonych osób, w terminie siedmiu dni, kandydatów na członków Rady.

Każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Właściwa komisja sejmowa wybierając spośród osób wskazanych przez kluby ustalać ma listę piętnastu kandydatów na członków Rady, przy czym na liście tej uwzględnia się co najmniej jednego kandydata wskazanego przez każdy klub poselski.

Izba ma wybierać członków KRS co do zasady większością 3/5 głosów - głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5, głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.

Według przepisu przejściowego, przy pierwszym wyborze KRS według nowych przepisów, propozycje kandydatów na członków Rady zgłasza się marszałkowi Sejmu w terminie 21 dni od dnia obwieszczenia w "Monitorze Polskim". Obwieszczenie ws. rozpoczęcia procedury zgłaszania kandydatów na członków KRS ukazało się 4 stycznia.

Mandat obecnych sędziów-członków KRS trwa do dnia poprzedzającego rozpoczęcie kadencji nowych członków Rady, "nie dłużej jednak niż przez 90 dni" od dnia wejścia nowelizacji w życie.

Kluby PO i Nowoczesnej oświadczyły, że nie będą uczestniczyły we wskazywaniu i wyborze sędziów - członków KRS przez Sejm. Także klub PSL - jeszcze na początku grudnia, podczas debaty sejmowej - wyrażał stanowisko, że nie zgłosi swoich kandydatów do nowej KRS. Kukiz'15 poinformował, że weźmie udział w wyborze sędziów do KRS, jednak nie wskaże własnych kandydatów; na poparcie tego ugrupowania będą mogli liczyć kandydaci zgłoszeni przez obywateli.

W styczniu KRS zaapelowała do sędziów o niewyrażanie zgody na kandydowanie w wyborach nowych członków KRS. Według Rady, żaden sędzia nie powinien wziąć udziału w tych wyborach, aby "dochować wierności ślubowaniu sędziowskiemu". (PAP)