Alpiniści uczestniczący w wyprawie na K2 są gotowi, by pomóc Tomaszowi Mackiewiczowi i Francuzce Elisabeth Revol, którzy po próbie zdobycia himalajskiego ośmiotysięcznika Nanga Parbat (8126 m) utknęli na wysokości ok. 7400 m pod kopułą szczytową. Czekają tylko na śmigłowiec.

Czynione są starania o użycie helikoptera armii pakistańskiej.

"Po rozmowie z Krzysztofem Wielickim, nasi alpiniści, uczestniczący w narodowej wyprawie na niezdobyty zimą szczyt K2 w Karakorum, gotowi są do pomocy. Musiałby ich zabrać helikopter z bazy pod K2 i przewieźć do bazy pod Nanga Parbat. Brana jest pod uwagę maszyna armii pakistańskiej, bowiem są problemy z użyciem helikoptera komercyjnego. Ponoć Revol nie ma odpowiedniego ubezpieczenia" – powiedział PAP kierownik komitetu organizacyjnego wyprawy na K2 Janusz Majer.

"Czekamy tylko na śmigłowiec i lecimy na Nangę. Tomek, Eli 3majcie się. Idziemy po Was" - napisał na Twitterze uczestniczący w wyprawie na K2 Adam Bielecki.

Jerzy Natkański, dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki, który trzykrotnie brał udział w ekspedycjach na Nangę Parbat dodał, że pojawiła się wiadomość, jakoby Mackiewicz i Revol po nocy spędzonej na tej wysokości, podjęli próbę zejścia niżej. Jednak nie została ona potwierdzona.

"Z ostatnich wiadomości wynika, że oboje siedzą w szczelinie na 7400 m. Francuzka postanowiła pozostać przy Mackiewiczu, który nie jest w stanie schodzić" – dodał Majer.

Mackiewicz po raz siódmy podjął próbę zdobycia zimą Nanga Parbat, a Revol po raz czwarty. Obecnie wyruszyli we dwójkę, nie mając żadnego wsparcia.

Potężny, niezwykle skomplikowany masyw Nanga Parbat postrzegany jest jako olbrzymia, biegnąca łukiem grań, o długości prawie 26 km. W linii prostej oddalony jest od K2 o 200 km. "Naga Góra" była przedostatnim (obok K2) z niezdobytych zimą ośmiotysięczników. Pierwszego o tej porze roku wejścia na Nangę Parbat dokonali 26 lutego 2016 roku Włoch Simone Moro, Pakistańczyk Muhammad Ali oraz Hiszpan Alex Txikon.