Mam zamiar pokazać naszym partnerom, że problem uchodźców można rozwiązać w pozytywny sposób, nie konfliktujący - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do, zaplanowanego na luty, spotkania z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

Morawiecki, który uczestniczy w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, otrzymał w środę zaproszenie na spotkanie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu, rozmowa odbędzie się 15 lutego w Berlinie.

Premier podkreślił w TVP Info, że ma "zamiar pokazać naszym partnerom, że w pozytywny sposób, nie taki konfliktujący nas ze sobą, można np. rozładować problem uchodźców".

Morawiecki pytany o perspektywy współpracy Polski z przyszłym rządem Niemiec, powiedział, że patrzy na te perspektywy z pewną nadzieją. "Patrzę na to z pewną nadzieją, dlatego, że jest to rząd, który rozumie, że integracja nie polega na tym, żeby karać jednych i grozić palcami innym, a polityka spójności, to nie polityka zmuszania jednych krajów do czegoś i narzucania swojej woli" - zaznaczył premier.

Szef rządu podkreślił, że "polityka spójności, to coś co w Polsce nazywamy polityką solidarności".

Na nadzwyczajnym zjeździe Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) w niedzielę partia, przy znacznej wewnętrznej opozycji, wyraziła zgodę na wejście w rozmowy koalicyjne z CDU/CSU. Przewodniczący SPD Martin Schulz zapowiedział, że podczas formalnych rozmów koalicyjnych, SPD będzie chciała renegocjacji kluczowych kwestii uzgodnionych z CDU/CSU w rozmowach sondażowych. Ma to przekonać do koalicji członków partii, którzy o jej losie będą decydować w głosowaniu. Ostatnie słowo w sprawie zaaprobowania bądź odrzucenia umowy koalicyjnej będą mieli w referendum członkowie SPD (ponad 440 tys. osób).

W poniedziałek prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier powiedział, że po czterech miesiącach od wyborów parlamentarnych mieszkańcy kraju oczekują powstania nowego rządu, wzmagając w ten sposób - w ocenie komentatorów - presję na CDU/CSU i SPD w sprawie utworzenia koalicji.

Po upadku rozmów koalicyjnych miedzy CDU/CSU a FDP i Zielonymi (tzw. koalicja jamajska) prezydent "odmówił otwarcia drogi dla nowych wyborów" - zaznacza "Sueddeutsche Zeitung". Zamiast tego Steinmeier "spowodował rewizję podejścia socjaldemokratów do kwestii wielkiej koalicji (z CDU/CSU)". (PAP)

autor: Mateusz Mikowski