W Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu błędnie opisano zwłoki dwóch ofiar ubiegłorocznego wybuchu w fabryce prochu w Mąkolnie (Dolnośląskie). W konsekwencji pomyłki doszło również do błędu podczas pochówku.

Jak powiedział we wtorek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Tomasz Orepuk, ciała dwóch ofiar zostały prawidłowo zidentyfikowane przez pracowników wrocławskiego zakładu medycyny sądowej, ale doszło do "błędu edytorskiego". "W jednej trumnie znajdowały się szczątki jednej ofiary, a w kolejnej drugiej. Błąd ludzki polegał na tym, że błędnie zostały opisane te trumny" - powiedział prokurator.

Błąd wykryli sami pracownicy Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu podczas innych czynności sądowych, związanych z jedną z ofiar. "Poinformowali nas o tym tydzień temu, a my - rodziny i ich pełnomocników. Prokurator udzielił rodzinom informacji jaka jest ścieżka administracyjna do naprawy tego błędu, to jest do ekshumacji i poprawnego pochówku" - powiedział prok. Orepuk.

Prokurator zastrzegł, że pomyłka popełniona w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu nie ma wpływu na prowadzone przez prokuraturę śledztwo w sprawie wybuchu w fabryce prochu. Śledztwo jest w toku; prokuratura czeka na opinię biegłych dotycząca przyczyn wybuchu.

Do eksplozji w fabryce prochu w Mąkolnie na Dolnym Śląsku doszło w maju ubiegłego roku. W wyniku wybuchu, a następnie zawalenia się budynku zginęły tam 2 osoby, 15 jest rannych.(PAP)

autor: Piotr Doczekalski