Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby stowarzyszenie "Duma i Nowoczesność" zostało zdelegalizowane - oświadczył wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Dodał, że jest przekonany, że będzie wniosek w tej sprawie.

"Superwizjer" TVN24 ujawnił w sobotę wyniki swego dziennikarskiego śledztwa dotyczącego działalności niektórych polskich środowisk narodowych, m.in. Stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność".

Na nagraniach ukrytą kamerą są pokazane m.in. obchody 128. urodzin Adolfa Hitlera zorganizowane w 2017 r. w lesie nieopodal Wodzisławia Śląskiego. Materiał pokazuje m.in. rozwieszone na drzewach czerwone flagi ze swastykami i "ołtarzyk" ku czci Adolfa Hitlera z jego czarno-białą podobizną oraz wielką drewnianą swastyką nasączoną podpałką do grilla, która po zmroku zostaje podpalona. Widać też uczestników spotkania przebranych w mundury Wehrmachtu, wznoszenie toastów "za Adolfa Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę" i częstowanie tortem w kolorach flagi Trzeciej Rzeszy.

Jaki zaznaczył wieczorem w TVN24, że gliwicka prokuratura od razu wszczęła śledztwo, które objęte jest nadzorem Prokuratury Krajowej. - Znajdziemy tych ludzi; myślę, że mogą otrzymać poważne zarzuty - dodał.

Zapytany, czy to śledztwo powinno skończyć się delegalizacją stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność" Jaki stwierdził, że tak. - Uważam, że tak powinno się to skończyć i zrobię wszystko, żeby był taki wniosek; jestem przekonany, że będzie - oświadczył. - Będziemy zdeterminowani, zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby ta organizacja została zdelegalizowana - dodał.

Jaki powiedział też, że organizacja "Duma i Nowoczesność" została zarejestrowana za czasów Platformy, a za czasów PiS zostanie zdelegalizowana". - I mamy co do tego bardzo dużą determinację - zapewnił.

Wiceminister sprawiedliwości zapytany też został, czy w związku z hasłami takimi jak "Europa tylko biała", "Czysta krew", które pojawiały się przy flagach ONR na Marszu Niepodległości, również ta organizacja powinna zostać zdelegalizowana, stwierdził, że "nie powinno być tolerancji dla tego typu zachowań". - Jeżeli ONR miał takie hasła, to uważam, że tak samo powinien być zdelegalizowany - powiedział Jaki.

Śledztwo w sprawie ws. publicznego propagowania faszyzmu prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Postępowanie zostało objęte zwierzchnim nadzorem przez Prokuraturę Krajową. Rzeczniczka prasowa PK prok. Ewa Bialik poinformowała, że na polecenie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, gliwicka prokuratura analizuje kwestię delegalizacji stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność".

Delegalizacji tego stowarzyszenia domagali się w poniedziałek m.in. politycy PO i Nowoczesnej. W niedzielę premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że "Propagowanie faszyzmu lub innych totalitaryzmów jest nie tylko niezgodne z polskim prawem. Jest przede wszystkim deptaniem pamięci naszych przodków i ich bohaterskiego wysiłku walki o Polskę sprawiedliwą i wolną od nienawiści. Nie ma przyzwolenia na tego typu zachowania i symbole". Z kolei "szybką i stanowczą" reakcję państwa wobec propagujących w Polsce faszyzm zapowiedział minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński.

W poniedziałek szef resortu spraw wewnętrznych Joachim Brudziński spotkał się z komendantem główny policji nadinsp. Jarosławem Szymczykiem oraz z Prokuratorem Krajowym Bogdanem Święczkowskim. Po spotkaniu poinformowano m.in., że prokuratura zleciła czynności Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a szef MSWiA zobowiązał policję do wsparcia działań ABW i przekazywania wszelkich informacji w tej sprawie.