Były minister obrony Antoni Macierewicz powiedział, że jadąc do Pałacu Prezydenckiego nie wiedział o dymisji, dowiedział się od niej od prezydenckiego ministra Krzysztofa Szczerskiego.

Pytany w środę w TVP Info, czy odwołanie było dla niego zaskoczeniem, odpowiedział "i tak, i nie". "Jeżeli chodzi o bieżące wydarzenia – tak, było zaskoczeniem; jeżeli chodzi o pewna ocenę generalną, długofalową, polityczną, nie było zaskoczenia" - dodał.

"Pismo, które otrzymałem, nie stanowiło, że to jest dymisja, dowiedziałem się od pana ministra Szczerskiego, gdy przyjechałem do Pałacu" - powiedział. "Ja nie uważałem, że powinienem zostać odwołany, w tym sensie, że nie składałem dymisji, ale też – żeby było jasne - w żaden sposób nie mam zamiaru tego kontestować, taką podjęto decyzję polityczną i ja się jej podporządkowuję" - zapewnił.

W ubiegły wtorek Macierewicza na stanowisku ministra obrony zastąpił dotychczasowy szef MSWiA Mariusz Błaszczak.