Ściganie byłych SS-manów pokazuje, że sprawa II wojny światowej nie jest zamknięta prawnie i politycznie. Jeśli można ścigać zbrodniarzy wojennych, to tym bardziej można domagać się reparacji - powiedział w poniedziałek PAP poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS).

Poseł odniósł się w ten sposób do doniesień poniedziałkowej "Rzeczpospolitej", która napisała, że prokuratorzy z IPN zwrócili się do Interpolu o pomoc w odnalezieniu ok. 1,6 tys. funkcjonariuszy SS.

"Takie działania są dobre, bo niezależnie od tego, czy uda się ustalić, czy te osoby żyją czy nie, nagłaśnianie takich spraw, poszukiwanie tego typu sprawców, jest ważne z punktu widzenia nie tylko naszej polityki historycznej, ale też elementarnej sprawiedliwości. Jeśli można ścigać sprawców zbrodni wojennych, bo oni żyją, to tym bardziej można się domagać odszkodowania od państwa, na rzecz którego działali" - powiedział PAP Mularczyk, który jest przewodniczącym parlamentarnego zespołu zajmującego się sprawą reparacji.

Jak mówił, w Polsce obecnie jest przywracana pamięć "o skutkach, ofiarach i zbrodniarzach II wojny światowej". Jego zdaniem wcześniej ta sprawa "dla wielu była tematem zamkniętym". Ocenił też, że działania takie, jak to podjęte przez Instytut Pamięci Narodowej "pokazują światu, polskiej i niemieckiej opinii publicznej, że sprawa wojny nie jest sprawą zamkniętą prawnie i politycznie".

Jak poinformował w poniedziałek PAP prok. Robert Janicki z Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, do tej pory pion śledczy IPN wytypował nazwiska ok. 1,6 tys. byłych funkcjonariuszy SS spośród ponad 23 tys. esesmanów służących w niemiecko-nazistowskich obozach koncentracyjnych i obozach zagłady, umiejscowionych na terenie okupowanej Polski oraz III Rzeszy Niemieckiej, gdzie masowo więziono i mordowano Polaków.

Sprawą wytypowania grupy funkcjonariuszy SS zajął się powstały w Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu zespół, w skład którego wszedł prokurator, archiwista i kilku historyków. Zadaniem tego zespołu jest m.in. ustalenie danych osób, które w okresie II wojny światowej pełniły służbę w formacji SS. Uzyskane do tej pory dane przekazano do poszczególnych Oddziałowych Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, które prowadzą śledztwa w sprawie zbrodni ludobójstwa popełnionych w obozach zagłady.

Do tej pory oddziałowe komisje śledcze IPN skierowały łącznie 392 wniosków dotyczących poszukiwanych esesmanów. Dotyczą one głównie osób mogących mieszkać w Niemczech i Austrii, zaś w pojedynczych przypadkach m.in. w Chorwacji, Serbii, Rumunii, Słowenii, Holandii, Francji, na Węgrzech i na Ukrainie. (PAP)

autor: Maciej Zubel