Podstawowym celem wizyty w Jordanii jest dokładne rządowe rozeznanie co do zakresu i formy pomocy - powiedziała minister ds. pomocy humanitarnej Beata Kempa tuż przed swoim wylotem do tego kraju. W Jordanii Kempa ma odwiedzić dwa obozy dla uchodźców.

- Podstawowym celem, jaki chcemy osiągnąć, jest bardzo dokładne rządowe rozeznanie co do zakresu i formy pomocy, w tej chwili najbardziej potrzebnej na miejscu" - powiedziała Beata Kempa podczas swojego briefingu.

Kempa udała się w sobotę z czterodniową wizytą do Jordanii, w ramach której odwiedzi m.in. obozy dla uchodźców Zaatari i Azraq. Poza wizytą w obozach minister spotka się także z ambasadorem UE w Jordanii Andrea Fontaną, dyrektorem biura UNICEF w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej Geertem Cappelaerem, reprezentującym UNICEF w Jordanii Robertem Jenkinsem oraz ministrem ds. planowania i współpracy międzynarodowej Jordanii Imadem Fakhourym.

- Z panem ministrem Fakhourym, ministrem ds. planowania i współpracy międzynarodowej Jordanii, zamierzam porozmawiać w celu bardzo dobrego rozeznania potrzeb uchodźców w Jordanii, tak aby te kwestie można było w Polsce skoordynować, jeśli chodzi o dystrybucję środków w tym zakresie - zapowiedziała Kempa.

Kempa powiedziała, że zamierza odwiedzić dwa obozy uchodźców. Jak mówiła, w jednym z nich znajduje się obecnie ponad 40 tys. osób, w tym 19 tys. dzieci, a w drugim - ponad 80 tys., z czego 40 tys. to dzieci.

Minister ds. pomocy humanitarnej podkreśliła, że Polska ma swój wkład w udzielaniu pomocy w Jordanii. - Jest to pomoc na poziomie 15 mln zł. Jeśli dodamy do tego jeszcze pomoc, której udzieliliśmy UNICEF-owi w ostatnich miesiącach, to jest to razem kwota ok. 17 mln zł - wyliczała.

Dodała, że Polska ma także swój udział w różnego rodzaju funduszach, m.in. w funduszu wsparcia. Jak mówiła, "poprzez Europejski Bank Inwestycyjny polski rząd wpłacił kwotę ok. 50 mln zł, ze wskazaniem, by te środki były przekazane na Bliski Wschód, głównie Jordanię oraz Liban". - Wpłaciliśmy też ok. 9 mln zł na fundusz wsparcia dla Afryki - dodała.

Kempa podziękowała organizacjom pozarządowym za wsparcie w udzielaniu pomocy uchodźcom. - Te środki, które przeznaczyliśmy w ostatnim czasie przede wszystkim dystrybuowały nasze organizacje pozarządowe, którym chcę bardzo serdecznie podziękować za to, co czynią, bo my nie mamy - tak jak chociażby inne kraje UE - agend czy agencji wykonawczych, choć myślę, że warto byłoby zaproponować taką formułę. Będziemy o tym rozmawiać - powiedziała.

Podkreśliła, że w ocenie rządu organizacje pozarządowe mają najlepsze rozeznanie o tym, co się dzieje na miejscu, bo docierają do uchodźców bezpośrednio.

Kempa mówiła, że "być może w trakcie rozmów w Jordanii będzie taka potrzeba - a jestem na to przygotowana po rozmowie z panem premierem - by zaproponować rozwiązania, które będą odpowiadać najbardziej palącym potrzebom wyartykułowanym przez pana ministra w Jordanii".

- Być może udział Polski jak do tej pory nie jest taki, jaki innych krajów Unii Europejskiej, ale myślę, że mamy ambicję, by tę pomoc rozwinąć, szczególnie w tych regionach, do których uchodźcy napływają w największej ilości. To Jordania oraz Liban i to są w głównej mierze uchodźcy syryjscy, którym należy pomóc - powiedziała.

Minister przypomniała, że w ostatnim czasie w Polsce na temat pomocy dla uchodźców "przetacza się dyskusja w sposób bardzo ogólnikowy" i - według niej - "bez rozeznania". "Po to jest mój urząd, aby takie rozeznanie uczynić" - wskazała.

- Naszym celem jest wytyczenie głównych kierunków udzielania pomocy, pomocy tym krajom, które tych uchodźców przyjmują i gdzie oni pozostają - zaznaczyła. W jej opinii "trzeba skupić się na rozmowach, które są bardzo profesjonalne, które nie są na poziomie publicystycznym, które nie odpowiadają tylko na zapotrzebowania PR-u, a rzeczywiście mają pomagać tym osobom, które tej pomocy potrzebują".

W czwartek premier Mateusz Morawiecki podpisał rozporządzenie atrybucyjne, dzięki któremu w KPRM powstanie Departament ds. Pomocy Humanitarnej na czele z minister Beatą Kempą. Do jego zadań będzie należała m.in. koordynacja pomocy do krajów potrzebujących np. w Afryce i na Bliskim Wschodzie.

Kempa mówiła niedawno, że potrzebne będzie opracowanie "mapy potrzeb" jeśli chodzi o pomoc humanitarną. - W tej chwili też jest to robione, ale w zdecydowanie mniejszym zakresie - zaznaczyła. Przypomniała, że tą problematyką zajmuje się obecnie kilka resortów - Kempa zamierza więc wystąpić do nich, a także do innych organów administracji o dokumenty, sprawozdania. - Będę też współdziałać z właściwymi ministrami, kierownikami urzędów centralnych, które zajmują się na przykład sprawami uchodźców, wojewodami, samorządami - powiedziała.

Departament ds. pomocy humanitarnej ma też nakreślić rekomendacje dla Rady Ministrów dotyczące tego obszaru działalności, a także promować i upowszechniać problematykę pomocy humanitarnej.