Mateusz Morawiecki pozostawił bez odpowiedzi pytania, czy Polska zastosuje się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE i przyjmie uchodźców w ramach unijnego mechanizmu - pisze w piątek "FAZ", komentując spotkanie polskiego premiera z korespondentami zagranicznymi.

Szef narodowo-konserwatywnego rządu Morawiecki na spotkaniu z przedstawicielami prasy zagranicznej w Warszawie nie przesądził, czy jego gabinet uzna zbliżającą się decyzję (Trybunału) w postępowaniu, jakie w grudniu Komisja Europejska wytoczyła Polsce, Węgrom i Czechom - zauważa "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Warszawski korespondent tej gazety Konrad Schuller przytacza wypowiedzi Morawieckiego, w których wyjaśniał on, że uchodźcy to w Polsce kwestia "bardzo wrażliwa", podkreślał, że jego rząd angażuje się już finansowo w projekty pomocowe skierowane do uchodźców oraz zapewniał, że władze w Warszawie poprą przesunięcia w ramach wieloletniego budżetu UE, by uwzględnić tę sprawę.

Jak pisze Schuller, Polska swój "opór przed przyjęciem uzgodnionej (w ramach UE) liczby uchodźców" uzasadnia tym, że kraj przyjął już ok. 1,5 mln Ukraińców. "Ci ludzie to w większości nie uchodźcy, lecz przebywający (w Polsce) legalnie, płacący podatki imigranci zarobkowi, jednak zdaniem Morawieckiego według szacunków ok. 50 tys. z tych osób pochodzi z objętych konfliktem zbrojnym obszarów na wschodzie Ukrainy".

Korespondent "FAZ" przypomina, że w Polsce obecnie toczy się procedura azylowa w sprawie ok. 5 tys. wniosków, złożonych m.in. przez ludzi przybyłych z Afganistanu, Rosji i krajów Azji Środkowej, w tym Kaukazu. (PAP)