Antoni Macierewicz na pewno zachowa się lojalnie wobec PiS - uważa wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Za "kompletnie wyssane z palca" uznał wszelkie spekulacje dot. powstania nowej partii kierowanej przez b. ministra obrony.

"Uważam, że są to spekulacje nie tylko niesprawiedliwe wobec pana ministra Macierewicza, bo on na pewno zachowa się lojalnie wobec PiS, ale też kompletnie wyssane z palca, patrząc na to z takiego politologicznego punktu widzenia, dlatego, że jeżeli jakaś partia ma blisko 50 proc. poparcia czy cały obóz (...), to proszę mi wierzyć, nie ma takiego kraju na świecie i takiej partii z tak wysokim poparciem, w której znajdowaliby się ludzie chętni wtedy do wychodzenia. Myślę, że odwołanie pana ministra Macierewicza może być większym problemem dla części wyborców PiS niż dla polityków tej partii" - powiedział Gowin w czwartek w radiowej Jedynce.

Zapytany, jak może być to liczna część elektoratu odpowiedział, że "z jednej strony są to rzeczywiście ludzie, którzy głęboko ufają Macierewiczowi, ale z drugiej strony to jest akurat taka najbardziej ideowa, żarliwa, wierna PiS część wyborców, dlatego jeśli chodzi o moje przewidywania dotyczące fluktuacji wyborców z tej prawej strony obozu Zjednoczonej Prawicy, nie sądzę, żeby doszło tam do jakichkolwiek istotnych korekt".

Wicepremier Gowin podkreślił, że po objęciu funkcję premiera przez Mateusza Morawieckiego notowania obozu rządzącego wzrosły o kilka procent. "Myślę, że z jednej strony to jest przejaw naturalnego zaufania, jaki ogół obywateli przekazuje nowemu premierowi a z drugiej strony to pewnie jest też przesunięcie ku obozowi Zjednoczonej Prawicy, jakieś części tych wyborców centrum. Niewątpliwie nowy skład rządu dla tego typu wyborców będzie bardziej przekonujący" - wyjaśnił.

Gowin mówił także o nowym ministerstwie przedsiębiorczości i technologii, kierowanym przez Jadwigę Emilewicz. "Jestem spokojny, że ministerstwo, za które odpowiada moja prawa ręka w partii, wiceprezes, minister Emilewicz, to nie będzie ministerstwo, które będzie piętrzyło biurokratyczne trudności, wręcz przeciwnie. To ministerstwo powstało m.in. po to, żeby z jednej strony skuteczniej niż do tej pory pchać polską gospodarkę w kierunku, który wskazał premier Morawiecki w strategii odpowiedzialnego rozwoju, czyli w kierunku innowacyjności a z drugiej strony, żeby jeszcze szybciej niż do tej pory walczyć z biurokratycznymi absurdami, które są zmorą przedsiębiorców. Staraliśmy się przez te pierwsze dwa lata ograniczać przerost złych przepisów, ale na pewno mnóstwo jest jeszcze do zrobienia".