Co najmniej 24 cywilów, w tym dziesięcioro dzieci, zginęło we wtorek w nalotach i ostrzałach w enklawie rebeliantów Wschodnia Guta w pobliżu Damaszku oraz w samej stolicy Syrii - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Bombardowań enklawy dokonało syryjskie i rosyjskie lotnictwo. W odpowiedzi rebelianci ostrzelali dwie dzielnice kontrolowanego przez siły reżimu Baszara el-Asada Damaszku, w wyniku czego zginęły cztery osoby.

Opanowana przez rebeliantów Wschodnia Guta, położona na północny wschód od stolicy, jest jednym z kilku obszarów wokół Damaszku, które są oblężone i odcięte od świata przez siły rządowe. Enklawa jest obecnie pod kontrolą ugrupowania Ahrar asz-Szam, wchodzącego w skład jednoczącej oddziały syryjskiej opozycji konfederacji Front Islamski.

Pod koniec grudnia organizacja Międzynarodowego Czerwonego Krzyża przeprowadziła ewakuację chorych ze Wschodniej Guty. Sytuacja ok. 400 tys. cywilów zamkniętych w enklawie jest dramatyczna. (PAP)

ulb/ ap/