Dzisiaj nasi rodacy będą się koncentrować na zmienionych w rządzie nazwiskach, ale - jak mawiają kibice - "nazwiska nie grają"; aby osiągnąć sukces, musi to być działanie całej biało-czerwonej drużyny, nas wszystkich Polaków - oświadczył premier Mateusz Morawiecki.

Premier, po tym jak prezydent Andrzej Duda dokonał zmian w składzie Rady Ministrów, podkreślił, że chciałby, aby jego rząd był zapamiętany, jako dobry rząd dla polskich rodzin oraz dla "szeroko rozumianego" bezpieczeństwa polskiego.

"Dzisiaj w naturalny sposób szanowni państwo i nasi rodacy będą się koncentrować na nazwiskach. Ale jak kibice mawiają: +nazwiska nie grają+. Żeby wygrać mecz, żeby osiągnąć sukces, musi to być działanie całego zespołu, całej - jak to pani premier pięknie zawsze mówiła - biało-czerwonej drużyny, nas wszystkich Polaków" - podkreślił Morawiecki.

Przekonywał, że żaden z ministrów, a także on, nie są w rządzie dla zaszczytów czy prestiżu. "Jesteśmy po to, żeby służyć, służyć 24 godziny na dobę" - zadeklarował szef Rady Ministrów.

Jak dodał, chciałby, aby rząd Zjednoczonej Prawicy był rządem zjednoczonych Polaków. "Dla wszystkich Polaków, dla wszystkich naszych rodaków, bo tylko ze wszystkimi rodakami uda się ta głęboka zmiana, zarówno znaczącej, zauważalnej dla wszystkich poprawy losu, ale również tego żeby Polska była wielka, żeby Polska była jak najsilniejsza" - oświadczył Morawiecki.